Jak ustalił portal GazetaWroclawska.pl, sprawa dotyczy kobiety która w sobotę była na zakupach w kilku oławskich sklepach m. in. Biedronce, i Rossmannie. Kilka dni potem przebadano ją na obecność koronawirusa i okazało się, ze jest zarażona. Sanepid szukał osób, które mogły mieć „bezpośredni” kontakt z zakażoną osobą. Na podstawie jej relacji i innych ustaleń wytypowano 50 osób z załóg sklepów, które odwiedziła.
- Kwarantanną nie zostali objęci wszyscy pracownicy sklepów, którzy pracowali w dniu, kiedy zakupy robiła zakażona osoba. Zostały wybrane, te, u których stwierdzono duże prawdopodobieństwo bliskiego kontaktu z osobą zakażoną – tłumaczy nam Anna Ulicka, zastępca dyrektora sanepidu w Oławie.
W Oławie stwierdzono dotąd siedem przypadków koronawirusa. Pierwszym chorym był 70-letni mężczyzna, który od kilkunastu dni przebywa na oddziale intensywnej opieki medycznej szpitala przy ul. Koszarowej we Wrocławiu. Nie oddycha samodzielnie. Lekarze ujawnili dziś, że jego stan jest krytyczny.
Nie przegap tych informacji
- Sutryk: Zamknięty Wrocław? Nie można tego wykluczyć
- Kobieta z koronawirusem na zakupach w Biedronce i Rossmannie
- MEN: Próbny egzamin ósmoklasisty zdalnie
- Zadzwonił pod 112 że ma koronawirusa. A był pijany
- Koronawirus we Wrocławiu: ŚRODA W SKRÓCIE
- Szpital wypisuje pacjentów, choć ci jeszcze nie wyzdrowieli
To ważne - przeczytaj
- Koronawirus we Wrocławiu: Nie żyje 67-latek
- Prokuratura: Pacjent próbował zabić ratownika z karetki
- Librus padł - dziennik elektroniczny przeciążony
- Wrocław: Ewakuacja szpitala. 16 pielęgniarek ma koronawirusa
- Pod Wrocławiem rusza izolatorium dla chorych na koronawirusa
- Tłok przed wejściem do fabryki. Ludzie boją się koronawirusa
