Zaostrzone środki bezpieczeństwa
Metropolita Epifaniusz, zwierzchnik Cerkwi Prawosławnej Ukrainy (CPU), odprawił w sobotę w kijowskiej Ławrze Peczerskiej Liturgię Bożonarodzeniową. To pierwsze nabożeństwo po przekazaniu świątyni CPU. Władze zapowiadały, że będzie je ochraniać 3 tys. funkcjonariuszy służb porządkowych.
Agencja Ukrinform powiadomiła, że stosowane są zaostrzone środki bezpieczeństwa w celu uniknięcia możliwych prowokacji. Osoby, które przybyły na nabożeństwo do soboru Zaśnięcia Bogurodzicy, muszą okazać dokumenty. Do świątyni nie można wnosić jedzenia i picia, a także potencjalnie niebezpiecznych przedmiotów.
Rosjanie planują zamachy terrorystyczne na Ukrainie?
W przypadku milionów Ukraińców to ostatnie święta Boże Narodzenia obchodzone według kalendarza juliańskiego, ponieważ wielu mieszkańców kraju zamierza w przyszłości świętować 25 grudnia, podobnie jak chrześcijanie obrządków zachodnich.
W piątek wicepremier Ukrainy i minister ds. terytoriów czasowo okupowanych Iryna Wereszczuk przekazała, że pojawiły się informacje o tym, że Rosjanie przygotowują zamachy terrorystyczne w cerkwiach na terenach tymczasowo okupowanych. „Będą je chcieli przeprowadzić w czasie prawosławnych świąt Bożego Narodzenia” – dodała ukraińska wicepremier.
Jak będą świętować Ukraińcy?
„Mnóstwo rodzin straciło swoich bliskich, dopiero wczoraj pochowaliśmy młodego żołnierza z bardzo dobrej rodziny. Mężczyźni i kobiety są teraz na wojnie, na linii frontu, w okopach. Sądzę, że chociaż wiele osób będzie obchodzić te święta przy świątecznym stole, to ich myśli będą właśnie na froncie, z najbliższymi. Ktoś walczy, ktoś zginął... Ale będziemy świętować głośno, może nawet głośniej, niż w poprzednich latach, aby chwalić Boga, bo kiedy, jeśli nie teraz? Kolędy, modlitwy, nasze pieśni i tradycje to nic innego, jak wysławianie Boga. Będziemy się głośno modlić, będziemy sławić narodziny Chrystusa. Wszystkie nabożeństwa będą się odbywać zgodnie z naszym świątecznym kalendarzem, tak jak tego chcemy, jak się o to staramy i jak było zawsze” – powiedział w rozmowie z PAP ojciec Iwan Sendziuk, duszpasterz greckokatolickiej cerkwi pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Zaleszczykach na zachodzie Ukrainy.
30 grudnia w ukraińskiej aplikacji Dija zakończono siedmiodniowe głosowanie na temat daty obchodów Bożego Narodzenia. W badaniu opinii publicznej wzięło udział 1 531 253 Ukraińców. Większość, bo aż 903 265 osób (59 proc.) zagłosowała za obchodzeniem świąt 25 grudnia. Za utrzymaniem dotychczasowej daty, czyli 7 stycznia opowiedziało się 390 125 uczestników ankiety (25 proc.), za obchodzeniem święta w obu terminach - 192 788 obywateli (12,5 proc.), natomiast za nieobchodzeniem świąt w ogóle - 45 075 (3 proc.). Głosowanie pokazało, że w ciągu ostatniego roku znacząco wzrosła liczba zwolenników świętowania w dniu 25 grudnia.
Na pytanie PAP, czy w tym roku mieszkańcy miasta Zaleszczyki obchodzili Boże Narodzenie 25 grudnia, ojciec Iwan odpowiedział, że na razie podjęto dopiero pierwsze próby świętowania według kalendarza gregoriańskiego. „Ukraińcy w naszym mieście i kraju zapoznawali się z datą 25 grudnia, ale nie było jeszcze masowych obchodów Bożego Narodzenia w tym dniu. Wydaje mi się, że ludzie wciąż oswajają się z myślą, że będą musieli dostosować się do nowego kalendarza. Prędzej czy później trzeba będzie przestawić się na świętowanie Bożego Narodzenia z resztą świata, lecz najpierw muszą porozumieć się (różne ukraińskie) cerkwie i zalegalizować to na poziomie państwowym” – powiedział.
W ocenie ojca Iwana młodsze pokolenie nie będzie miało problemów ze świętowaniem "razem z resztą świata", dlatego w tej grupie wiekowej zmiana nastąpi bardzo szybko. W przypadku osób starszych świętowanie 7 stycznia to jednak bardzo głęboko zakorzeniona tradycja. „Myślę, że przez jakiś czas starsze pokolenie będzie obchodzić święta i 25 grudnia, i 7 stycznia. Zasadne byłoby, aby władze państwowe uczyniły 25 grudnia dniem wolnym od pracy, a 7 stycznia dniem roboczym, co ułatwiłoby szybsze przejście na świętowanie według kalendarza gregoriańskiego” – zasugerował duchowny.
Ataki na Ukrainie także w Boże Narodzenie?
W ostatnich miesiącach rosyjskie wojska nieustannie ostrzeliwują obiekty ukraińskiej infrastruktury krytycznej, atakując sąsiedni kraj nawet w największe święta. Możemy zatem spodziewać się ataków również w Boże Narodzenie.
Ojciec Iwan podzielił się refleksją na temat motywacji do pełnienia swojej posługi w trudnych czasach wojny. „Siłę czerpię przede wszystkim z Eucharystii. Myślę, że nie tylko ja, ale też ludzie, którzy codzienne uczestniczą w nabożeństwach i przyjmują Komunię Świętą, czerpią siłę od Boga. Jeśli mówimy o Bożym Narodzeniu, to Książę Pokoju jest wysławiany podczas mszy świętej - zgodnie z prorokiem Izajaszem, który przepowiedział jego przyjście. Dlatego w czasie Bożego Narodzenia prosimy również o pokój w naszych duszach i na naszej ukraińskiej ziemi” – mówił.
Podkreślił, że z okazji nowego 2023 roku życzy wiernym przede wszystkim pokoju. „Pokoju i zwycięstwa, ponieważ nie można pozwolić, by zło zwyciężyło. Europa i cały świat są teraz zjednoczone wokół prawdy i światła. Musimy iść do końca, wspierać Ukrainę, wspierać nasz naród, a tym samym wspierać siebie. Dopuszczenie do czegoś innego, niż zwycięstwo dobra nad złem, byłoby bardzo dużym błędem. Ten rok będzie decydujący. Wszyscy szczerze modlimy się o to, aby był rokiem zwycięstwa i robimy wszystko w tym celu” – przyznał.
„Każdy jest na swoim miejscu. Żołnierze są na linii frontu, a my na naszych własnych frontach. Zwykli obywatele modlą się, księża wzywają do modlitwy za Siły Zbrojne Ukrainy, a wojsko chroni nas wszystkich, pozwalając radośnie obchodzić te święta” – dodał.

dś
Źródło: