Spis treści
Prezydent rozczarowany "expose" Sikorskiego
Duda, na konferencji w Sejmie, nawiązał do koronacji Bolesława Chrobrego na króla Polski 1000 lat temu. Ocenił, że rocznica tego wielkiego wydarzenia kontrastowała "dosyć boleśnie z wystąpieniem pana ministra (Sikorskiego), a zwłaszcza z tym co miało miejsce na końcu".
"Gdzie pan minister de facto sprowadził to wszystko do polityki partyjnej używając hasła jednego z kandydatów w wyborach prezydenckich i głośno wykrzykując je praktycznie na sali sejmowej" - powiedział Duda.
Sikorski na koniec swojego wystąpienia powiedział w Sejmie: "cała Polska naprzód". Słowa te są hasłem Trzaskowskiego w kampanii wyborczej.
Prezydent dodał, że przez prawie 10 lat swojej prezydentury "zawsze z całą powagą podchodził do zapisu konstytucji mówiącego, że realizacja polityki zagranicznej przez wszystkich tych, którzy w niej uczestniczą, przed wszystkim przez prezydenta RP, ale także i przez premiera i ministra spraw zagranicznych, musi polegać na współdziałaniu".
Sikorski nie umiał wznieść się ponad partyjne spory
Prezydent uznał, że Sikorski wygłaszając informację o kierunkach polityki zagranicznej w 2025 r. nie umiał wznieść się ponad "partyjne kwestie, spory i połajanki wewnątrz polskiej polityki" i wyraził z tego powodu żal.
"Szkoda, że padło to partyjne hasło" - powiedział Andrzej Duda, nawiązując do używanego przez kandydata KO na prezydenta Rafała Trzaskowskiego hasła "Cała Polska naprzód", którego użył także szef MSZ na zakończenie swego wystąpienia.

"I szkoda, że tyle razy mieliśmy do czynienia z de facto politycznymi, partyjnymi, wycieczkami w trakcie tego wystąpienia" - powiedział prezydent.
Wyraził też "żal i wielkie rozczarowaniem", że - jak powiedział - Sikorski "nie znalazł w swoim wystąpieniu miejsca na to, żeby zaznaczyć rozwijającą się i znakomicie funkcjonującą współpracę międzynarodową, jaką Polska realizuje w ramach Trójmorza".
Duda: o współpracy z USA nie było praktycznie nic
"Nie będzie bezpieczeństwa europejskiego i nie będzie najprawdopodobniej niestety możliwości postawienia skutecznej blokady rosyjskiemu imperializmowi bez absolutnie ścisłej współpracy euroatlantyckiej, bez absolutnie ścisłe współpracy europejsko-amerykańskiej, a z mojego punktu widzenia, jako prezydenta, przede wszystkim stale zacieśnianej i umacnianej współpracy polsko-amerykańskiej" - podkreślił Andrzej Duda.
Prezydent ocenił, że w związku z tym "tu jest jedna, bolesna kwestia, która ogromnie żałuję, że nie wybrzmiała w wystąpieniu ministra spraw zagranicznych". "Chyba dla nikogo nie ma wątpliwości, że Stany Zjednoczone są najpotężniejszym mocarstwem militarnym na świecie i dla nikogo chyba nie ma wątpliwości, że nie ma dziś bezpieczeństwa wobec państwa nuklearnego, jakim jest Rosja, które odrodziło swoje imperialne ambicje, bez ścisłej współpracy ze Stanami Zjednoczonymi" - mówił Andrzej Duda.
"Niestety o tej współpracy ze Stanami Zjednoczonymi w expose pana ministra nie było praktycznie nic" - ocenił prezydent Duda.
Źródło: