Prezydent Francji Emmanuel Macron oferuje Europie parasol nuklearny. Ile broni atomowej ma Francja?

Grzegorz Kuczyński
50 francuskich myśliwców Rafale może przenosić pociski manewrujące z głowicami atomowymi
50 francuskich myśliwców Rafale może przenosić pociski manewrujące z głowicami atomowymi LUDOVIC MARIN/AFP/East News
Jednym z filarów osłony wojskowej, jak USA od wielu dekad zapewniają europejskim sojusznikom, jest arsenał nuklearny. Co, jeśli Trump zamknie parasol atomowy nad Europą? Taki parasol mogłaby rozłożyć Francja – mówi Macron. Czy Paryż ma możliwość zapewnienia takich gwarancji? Czy może to tylko polityczna obietnica bez pokrycia?

SPIS TREŚCI

- Nasz środek odstraszania nuklearnego nas chroni. Jest wszechstronny, suwerenny i całkowicie francuski - powiedział kilka dni temu w orędziu telewizyjnym Emmanuel Macron. - Jednak zdecydowałem się rozpocząć strategiczną debatę na temat obrony naszych europejskich sojuszników kontynentalnych poprzez nasze odstraszanie.

Francuski prezydent odniósł się w ten sposób do słów kandydata na kanclerza Niemiec z ramienia CDU/CSU, Friedricha Merza, który wezwał Europę do przygotowania się na to, że Ameryka przestanie honorować swoje zobowiązania w ramach NATO. Merz zaproponował rozpoczęcie rozmów na temat rozciągnięcia tzw. parasola nuklearnego nad cały kontynent. Sęk w tym, że w Europie własną broń jądrową mają tylko Wielka Brytania i Francja. Na dodatek dużo mniej niż zarówno USA, jak i Rosja.

Reakcja na słowa Macrona

Oświadczenie Macrona było dość ogólne. Nie jest jeszcze jasne, w jaki sposób takie odstraszanie atomowe może zostać sformalizowane prawnie i jak może być wspierane w praktyce. Jednak ogólne słowa wystarczyły, aby rozpocząć dyskusję. Prezydent Andrzej Duda w wywiadzie dla francuskiej telewizji LCI pozytywnie ocenił ideę rozszerzenia francuskiego parasola nuklearnego, ale zastrzegł, że wymaga ona dalszych rozmów. Podkreślił, że "każda formuła współpracy sojuszniczej", która zwiększa bezpieczeństwo Polski jest dla niej cenna. Premier Donald Tusk powiedział, że zainicjowana przez Francję debata dotycząca ochrony nuklearnej partnerów w Europie jest bardzo dokładnie analizowana. Zaznaczył, że chciałby wiedzieć co to znaczy w szczegółach. Premier Czech Petr Fiala powiedział, że debata o francuskim parasolu nuklearnym nad Europą jest przedwczesna. Uznał też, że gwarancją bezpieczeństwa pozostaje dla Europy ścisła współpraca ze Stanami Zjednoczonymi. Według prezydenta Litwy Gitanasa Nausedy „francuski parasol nuklearny zaproponowany przez prezydenta Francji Emmanuela Macrona może stać się poważnym środkiem odstraszającym dla Rosji”.

W Moskwie pomysł Macrona jest postrzegany jako chęć konfrontacji. - Odczucie jest takie, że Francja rzeczywiście szuka kontynuacji wojny [...] Co więcej, Francja jest już gotowa do użycia swojej broni jądrowej dla bezpieczeństwa i tak dalej. To już taka nuklearna retoryka, to roszczenie do nuklearnego przywództwa w Europie. Jest to więc bardzo, bardzo konfrontacyjne - powiedział cytowany przez TASS rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.

Arsenał nuklearny Francji

Według obliczeń Bulletin of Atomic Scientists, do 2023 roku Francja miała 290 głowic nuklearnych. Jedna szósta z nich - 50 głowic - jest zamontowana na wystrzeliwanych z powietrza pociskach manewrujących. Mogą one być przenoszone przez specjalne myśliwce Rafale. Francja również ich ma 50: 40 na lądzie i 10 na lotniskowcu. Nośnikami pozostałych głowic są atomowe okręty podwodne. Francuska marynarka wojenna posiada dziewięć atomowych okrętów podwodnych, z których cztery przenoszą po 16 pocisków nuklearnych każdy. Podobnie jak w przypadku brytyjskiej Royal Navy, jeden taki okręt podwodny stale pełni służbę na oceanach świata.

Francja miała kiedyś większe siły odstraszania. Ale od zakończenia zimnej wojny konsekwentnie zmniejszała gotowość operacyjną swoich sił strategicznych, zaprzestała rozmieszczania pocisków nuklearnych na lotniskowcu Charles de Gaulle i wydłużyła czas potrzebny na postawienie pocisków w stan gotowości do kilku dni. Wciąż jest to jednak czwarty arsenał nuklearny na świecie - więcej mają tylko Rosja, USA i Chiny. Jednak w sumie Francja (290) i Wielka Brytania (225) mają więcej głowic nuklearnych niż Chiny (350). Francja ma znacznie mniej głowic niż Amerykanie, ale więcej niż Wielka Brytania, która na dodatek ma tylko pociski balistyczne wystrzeliwane z okrętów podwodnych.

Francuska doktryna nuklearna

W przeciwieństwie do brytyjskiej doktryny nuklearnej, która zezwala na użycie broni masowego rażenia do obrony krajów NATO, francuska przewiduje obronę tylko i wyłącznie samej Francji. Stwierdza ona, że broń nuklearna jest niezbędna Republice wyłącznie do samoobrony i może być użyta w nadzwyczajnych okolicznościach mających wpływ na żywotne interesy Francji. Nie jest jednak jasne, czym dokładnie są te żywotne interesy.

Francja, a także niektóre inne kraje klubu nuklearnego, takie jak Rosja, celowo używają w doktrynie jak najbardziej niejasnych sformułowań, aby potencjalny agresor nie mógł określić dokładnego ryzyka ewentualnego uderzenia odwetowego. Macron powiedział już, że „żywotne interesy” Francji mogą mieć wymiar europejski. Na tej podstawie można odnieść wrażenie, że francuska doktryna, która nie definiuje jasno zagrożenia, wydaje się być łatwa do dostosowania do szerokiej gamy celów, jeśli zajdzie taka potrzeba. W rzeczywistości jednak tak nie jest.

Kogo obejmie parasol ochronny?

Innym problemem jest to, że lista krajów, które mogą być chronione przez europejski parasol nuklearny, nie jest oczywista. Europa ma dwa główne bloki, w ramach których można stosować odstraszanie, a ich skład nie jest identyczny. Jeśli Francja chce przejąć odstraszanie nuklearne w interesie państw członkowskich NATO, co z Austrią, Cyprem, Irlandią i Maltą, które nie są częścią sojuszu? A jeśli parasol nuklearny obejmie państwa członkowskie UE, to Albania, Islandia, Macedonia Północna, Norwegia i Turcja, które nie są członkami UE, nie będą chronione?

Maksym Starczak z Centrum Polityki Międzynarodowej i Obronnej na Queens University, w rozmowie z rosyjską redakcją BC zgadza się, że debata w Europie na temat rozmieszczenia parasola nad kontynentem będzie dość trudna: „Głównym pytaniem jest to, w jakim kształcie i formie Macron chce to wdrożyć. Europejskie odstraszanie nuklearne - czy byłby to nowy sojusz państw zamiast NATO? Czy też uzupełnienie zobowiązań NATO?”. Zdaniem Starczaka, Europa czeka teraz, aby zobaczyć, jaką decyzję podejmie administracja USA. - Trump krytykuje Europę, ale nie są podejmowane żadne faktyczne kroki, które łamałyby sojusznicze zobowiązania USA wobec Europy i NATO - zauważa ekspert. „To również wprowadza niepewność: Macron nie ma jasnych odpowiedzi, czy ktoś jest gotowy do niego dołączyć, czy nie”.

Francuski parasol nuklearny?

Rosja ma 6 257 głowic atomowych, USA zaś 5 550. W sumie 90 proc. całej światowej broni nuklearnej. Amerykanie mają 10 raz więcej broni jądrowej, niż Paryż i Londyn łącznie. Co niewątpliwie tworzy dużo większe szanse na skuteczne odstraszanie Rosji niż ograniczone możliwości europejskie. Także z racji na wielkość, arsenały Francji i Wielkiej Brytanii są w głównej mierze przeznaczone do dokonania odwetu nuklearnego.

Można zadać pytanie: czy Francja będzie gotowa do zaatakowania Rosji bronią atomową, jeśli na przykład Rosjanie zrzucą na Tallin czy Wilno bombę z niewielką głowicą jądrową (broń taktyczna)? Dlatego wraca pytanie o to, które kraje Paryż byłby skłonny objąć parasolem nuklearnym? Czy to objęło flankę wschodnią NATO/UE? Jest też jeszcze jedno pytanie, zupełnie naturalne, a którego politycy dziś jakoś nie stawiają: czego w zamian za parasol nuklearny zażąda Francja? Bo pewne jest, że nie zamierza tego robić w imię jakiejś „europejskiej solidarności”. Czyli za darmo.

emisja bez ograniczeń wiekowych

źr. BBC Russian, PAP

Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl