Trzech więźniów z amerykańskiego więzienia w Guantanamo na Kubie wyjdzie niebawem na wolność. Decyzja została już zatwierdzona na najwyższych szczytach władzy w USA. Będą to pierwsze zwolnienia pod rządami prezydenta Joe Bidena.
Wśród nich jest Pakistańczyk Saifullah Paracha, który ma 73 lata i jest najstarszym z więźniów na Kubie, przetrzymywanym tam prawie od dwóch dekad. Trafił tam z wieloma innymi, gdy Stany Zjednoczone zatrzymały setki podejrzanych o terroryzm w następstwie ataków z 11 września 2001 roku.
Pozostali zatwierdzeni do zwolnienia to 54-letni Abdul Rabbani, również z Pakistanu, oraz pochodzący z Jemenu 40-letni Uthman Abdul al-Rahim Uthman.
"Dziś jest piekielny dzień. Saifullah Paracha – 73-latek, który był 17 lat niesłusznie więziony - wraca do DOMU" – napisała na Twitterze jego prawniczka Shelby Sullivan-Bennis.
https://twitter.com/dontspyonmeNYPD/status/1394658247387271173
Sullivan-Bennis potwierdziła, że wydanie zgody na uwolnienie wspomnianej trójki zostało zatwierdzone przez wysoki szczebel Białego Domu. Dodała, że może to doprowadzić do ich uwolnienia już za 30 dni, choć zależy to jeszcze od wielu uzgodnień z krajami, do których mieliby oni trafić.
Pakistan już zapowiedział, że przyjmie swoich obywateli przetrzymywanych w Guantanamo. Gorzej jest jednak z Jemeńczykiem. Jego ojczyzna jest bowiem w tej chwili w stanie wojny domowej i nie wiadomo, kto miałby wyrazić zgodę na jego powrót.
Podobnie jak większość przetrzymywanych w więzieniu w Guantanamo, żadnemu z tych trzech nigdy nie postawiono formalnego oskarżenia o popełnienie jakiegoś przestępstwa.
Paracha był biznesmenem, który studiował w Stanach Zjednoczonych i prowadził działalność importowo-eksportową zaopatrującą główne amerykańskie sklepy. Został zatrzymany w Tajlandii w 2003 roku i oskarżony o pomoc w finansowaniu Al-Kaidy, islamskiej grupy ekstremistycznej odpowiedzialnej za ataki z 11 września 2001 roku. Od tego czasu jest przetrzymywany bez postawienia mu zarzutów. On sam cały czas twierdzi, iż jest niewinny i kocha Stany Zjednoczone. Jego prawniczka mówi, że cierpi na nadciśnienie oraz chorobę wieńcową.
Prezydent Joe Biden jest pod presją, aby zwolnić z Guantanamo więźniów, którym nie postawiono zarzutów i kontynuować procesy tych, których oskarżono o bezpośrednie powiązania z Al-Kaidą.
Wśród pozostałych w tym więzieniu 40 zatrzymanych - w pewnym momencie było ich prawie 800 - jest wielu mężczyzn, którzy mieli odegrać bezpośrednią rolę w zamachach z 11 września i innych atakach terrorystycznych Al-Kaidy.
Rząd Stanów Zjednoczonych oświadczył, że chce ich sądzić przed trybunałami wojskowymi, ale jak na razie to się nie udało. Na przeszkodzie stoją liczne problemy prawne i biurokratyczne, które uniemożliwiły jakikolwiek postęp.
Po decyzji w sprawie zgody na uwolnienia wspomnianych trzech więźniów Sullivan-Bennis powiedziała, że jest przekonana, iż administracja Bidena zamierza „oczyścić Guantanamo na tyle, na ile jest to możliwe”.
O likwidacji więzienia w Guantanamo mówił już w czasie swojej kampanii wyborczej Barack Obama. Potem jednak sprawa utknęła w martwym punkcie i nigdy nie spełnił on swojej obietnicy.
W jakich warunkach żyją więźniowie? Niektóre cele są naprawd...
