Proces Ewa Wrzosek kontra Samuel Pereira
Sprawa dotyczyła wpisu na Twitterze, który Pereira zamieścił w grudniu ubiegłego roku. Odnosił się do sprawy domniemanej inwigilacji niektórych polityków związanych z opozycją za pomocą systemu Pegasus.
„Mafiosi, dilerzy narkotyków i terroryści chwycą się każdej linii obrony, żeby uchronić się przed odpowiedzialnością. Jeśli przestępcy kreują się na ofiary operacyjnych działań państwa polskiego, to jak mają się czuć wszyscy ci ludzie, których oni skrzywdzili? Pomyślcie o tym” – napisał szef portalu tvp.info.
Prokurator Ewa Wrzosek złożyła prywatny akt oskarżenia
W tej sprawie prokurator Wrzosek złożyła w sądzie prywatny akt oskarżenia, w oparciu o przepisy artykułów 212. i 216. kodeksu karnego. Mówią one o zniesławieniu i zniewadze.
W przypadku obydwu artykułów, gdy do czynu dochodzi przy użyciu środków masowego przekazu, sprawcy grozi do roku pozbawienia wolności.
Sąd jednak odrzucił ten akt oskarżenia. Uznano, że Samuel Pereira miał prawo mieć taką opinię, jaką wyraził we wpisie i nie narusza ono prawa.
Postępowanie zostało umorzone, decyzja sądu nie jest jeszcze prawomocna.
„Zacytowany wpis nie stanowił podstawy do przyjęcia, iż doszło do karalnego pomówienia o właściwości lub postępowanie, które by mogło poniżyć pokrzywdzoną w opinii publicznej. Ponadto w niniejszym przypadku nie doszło do naruszenia zarówno dobrego imienia, jak i godności osobistej pokrzywdzonej” – napisano w uzasadnieniu.
Źródło: tvp.info

lena