
Dmitrij Miedwiediew postanowił w niedzielę podzielić się swoimi spostrzeżeniami na temat Europy i jej „rozwodu” z polityką Kremla pod względem przemysłowym. W swoim stwierdzeniu wyznał, że w wielu krajach Europy, prowadzona jest próba usunięcia kultury rosyjskiej z historii kontynentu.
Rusofobowie na Zachodzie nieustannie próbują wymazać rosyjską kulturę z historii. Europa wykastrowała się w krwawy sposób i bez znieczulenia, odchodząc od współpracy energetycznej z Kremlem, a kontrakty z zachodnimi państwami Starego Kontynentu zostały zerwane, ponieważ przeżywają one ciężkie chwile i mają słabe perspektywy wzrostu. Ta współpraca jest albo zaprzepaszczona, albo zamrożona na jakiś czas – powiedział polityk.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuji.pl!
Firmy, które wyszły z Rosji, straciły szacunek w oczach państwa Putina. Miedwiediew wytyka Zełenskiemu kanadyjski incydent
Miedwiediew wyznał także, że firmy, które wyszły z Rosji po 22 lutego 2022 roku, mają nikłe szanse na to, aby zachowały reputację, którą miały w jego kraju przed rozpoczęciem wojny i nie będą szans na szacunek, jeśli zadecydują się wrócić. Dmitrij Miedwiediew uważa także, że Europa próbuje wymazać z historii rosyjski dorobek w dziedzinie kultury oraz nie pozwala na to, aby nowe pokolenia Rosjan mogły osiągać sławę na całym kontynencie.
Nieustannie próbują wymazać z historii Puszkina, Dostojewskiego, Tołstoja, Czajkowskiego, Szostakowicza i innych rosyjskich geniuszy. Nie pozwalają współczesnym postaciom rosyjskiej sztuki pracować w Europie – kontynuował Miedwiediew.
Były prezydent Federacji Rosyjskiej na koniec wytknął kanadyjski incydent Wołodymyrowi Zełenskiemu. Podczas wizyty Zełenskiego w tamtejszym parlamencie, zaczęto oklaskiwać Jarosława Hunkę - który został nagrodzony, a potem się okazało, że był żołnierzem dywizji galicyjskiej Waffen-SS.
Źródło: Reuters
rs