Sejm we wtorek (19 grudnia) przyjął uchwałę w sprawie "przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskiej Agencji Prasowej". W związku z tym, politycy Prawa i Sprawiedliwości zaczęli protest w gmachu Telewizji Polskiej w Warszawie.
Minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz odwołał prezesów zarządów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej oraz rady nadzorcze tych spółek. Następnie powołał nowe rady nadzorcze spółek, a te powołały nowe zarządy.
W środę, po godzinie 11, przerwano nadawanie kanału TVP Info. Przerwano także nadawanie stacji lokalnych.
O godz. 18.00 przed siedzibą TVP3 Szczecin pojawiło się około 40 osób. Wśród nich znaleźli się m.in. wicewojewodowie zachodniopomorscy Tomasz Wójcik i Mateusz Wagemann oraz zachodniopomorscy politycy Prawa i Sprawiedliwości.
- Dzisiaj mamy zamach na demokrację, zamach na polskie media. Próbuje się obalić legalnie wybrany zarząd TVP - mówił Rafał Niburski, radny PiS sejmiku wojewódzkiego.
- Takie rzeczy jak dziś działy się w państwach południowoamerykańskich. My na to nie możemy pozwolić. Niezależnie od tego, co się będzie działo, będziemy szli do wolnej Polski - mówił Leszek Dobrzyński, były poseł PiS.
Zebrani przed budynkiem TVP 3 Szczecin krzyczeli hasła: "Wolne media" i "Konstytucja" oraz "Precz z komuną". Kilka osób miało ze sobą flagi Polski.
Na zakończenie wszyscy odśpiewali hymn Polski.
