Bycie liderem rankingu ma swoje plusy i minusy - do drugich należy zaliczyć fakt, że mecze z drużynami spoza top 10 nie przynoszą niemal żadnych korzyści rankingowych, a porażka może bardzo zaboleć. Tegoroczne zmagania w Lidze Narodów były tego doskonałym przykładem. Polska drużyna zmierzyła się z czterema zespołami z drugiej dziesiątki oraz dwoma z czołówki klasyfikacji.
Ile punktów przyniosły zwycięstwa Biało-Czerwonym?
Najwięcej punktów Polska zdobyła za mecz ze Stanami Zjednoczonymi, wygrany bez straty seta - na konto wpłynęło 8,33 pkt. Wygrane z Holandią (3:0) i Turcją przyniosły odpowiednio tylko 1,42 i 1,24 pkt. Z kolei zwycięstwa nad Kanadą i Bułgarią, po czterosetowych pojedynkach, dały zaledwie po 0,01 pkt. za każdy mecz.
Jednak to mecz ze Słowenią, przegrany w ostatnią niedzielę maja, najbardziej wpłynął na ranking, odejmując Polsce aż 15,79 pkt. Pięć zwycięstw nie zdołało zrekompensować tej straty, nawet pomimo trzech wygranych bez straty seta.
Kiedy Polska może poprawić swój bilans punktowy?
Dotychczas polska drużyna zyskała za zwycięstwa w pięciu spotkaniach 11,01 pkt, co jest wynikiem o 4,78 pkt niższym niż strata spowodowana porażką ze Słowenią. Nadzieję na poprawę daje najbliższe spotkanie z Japonią. Wygrana 3:0 może przynieść 6,29 pkt. Jeśli jednak Japonia zdobędzie seta, Polska zyska tylko 3,79 pkt, co nadal nie zrekompensuje straty z jednego przegranego meczu.
Mecz Polska - Japonia w ramach Ligi Narodów zaplanowano na piątek, 7 czerwca, o godzinie 12.20.
