Całkowita długość drogi wodnej z Zatoki Gdańskiej przez Zalew Wiślany do Elbląga to prawie 23 km; w tym samo przejście przez Zalew Wiślany wynosi nieco ponad 10 km, na rzece Elbląg – także ponad 10 km. Pozostałe ok. 2,5 km to odcinek, na który złożą się śluza i port zewnętrzny oraz stanowisko postojowe. Kanał jak i cały tor wodny będą miały docelowo 5 m głębokości.
Wszystkie rządy po kolei, także rząd PO-PSL, bały się ekologów
O znaczenie przekopu Mierzei Wiślanej portal i.pl zapytał posła Koalicji Polskiej – Polskiego Stronnictwa Ludowego Marka Sawickiego. – To bardzo ważna inwestycja, nad którą Polska zastanawiała się od XVI wieku. W demokratycznej Polsce po 1989 roku, nie było odważnych, aby to zrobić. Wszystkie rządy po kolei, także rząd PO-PSL, bały się ekologów – powiedział.
Marek Sawicki przypomniał, że już w 2014 roku były podpisane deklaracje i jakieś wstępne porozumienie między wojewodą pomorskim, marszałkiem i prezydentem Elbląga, ale – jak podkreślił – „ciągle były obawy, że jeśli ktokolwiek wbije tam łopatę, to ekolodzy zablokują tę inwestycję”. – W tej chwili jest ona oddawana w formule kanału elbląskiego i przekopu Mierzei Wiślanej. Brakuje jeszcze dokończenia pogłębienia rzeki Elbląg do samego portu w Elblągu – mówił.
Poseł Koalicji Polskiej – Polskiego Stronnictwa Ludowego, zwrócił uwagę, że w tej sprawie jest mały spór między prezydentem Elbląga a rządem. – Kiedy prezydent miasta był na posiedzeniu sejmowej Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, to mówił, że trwają prace i jest dobrej myśli, że pogłębienie toru będzie mieć miejsce. Dziś zanurzenie jest na poziomie 2,5 metra, zaś techniczne, przepływowe – na poziomie 3 metrów. Chcą uzyskać techniczne 5 metrów, zaś przepływowe – 4,5 metra. Wtedy barki z ładowności tysiąca ton, mogłyby zwiększyć swoją wyporność i możliwość wpływania do portu do 5 tys. ton – dodał.
Przekop Mierzei Wiślanej ożywi region turystycznie
Marek Sawicki zaznaczył, że przekop Mierzei Wiślanej na pewno będzie mieć znaczenie transportowe dla ożywienia Elbląga i regionu Warmii. – Trzeba sobie jasno powiedzieć, że przekop Mierzei Wiślanej ożywi region turystycznie. Po rozpoczęciu wojny przez Rosję na Ukrainie, mamy taką sytuację, że wyjazd przez Cieśninę Piławską jest całkowicie zablokowany. Turystyka ma w PKB bardzo ważne znaczenie – mówił.
Polityk PSL podkreślił, że „taka jest prawda, iż wszystkie rządy bały się ekologów”. – Tak było z budową Rospudy, budową autostrad, że gdziekolwiek pojawiła się jakakolwiek koncepcja, to zaraz pojawiał się i „ekoterroryzm”. Oczywiście, uważam, że przyrodę trzeba chronić, ale tam, gdzie są podejmowane decyzje racjonalne o charakterze gospodarczym, takie jak przekop Mierzei Wiślanej, to warto takie inwestycje realizować. Kiedyś ktoś przekopał Kanał Sueski, żeby połączyć dwa oceany i wtedy nikt nie zastanawiał się nad skutkami ekologicznymi, a do dzisiaj jest to główna droga transportowa w Europie. Przepraszam, ale 200 czy 300 metrów przekopu jakie ma skutki ekologiczne? Uważam za to, że ma duże znaczenie gospodarcze – zauważył.
– Mimo że pierwotnie ta inwestycja była planowana na 800 tys. to skończyła się 2 mld zł. Pewnie trzeba będzie wyłożyć jeszcze kolejne 2 mld na całą infrastrukturę otaczającą, ale nie zapominajmy, że w Elblągu jest duże zainteresowanie różnych firm prywatnych, które mają także własne nabrzeża i jeżeli kanał oraz rzeka będą pogłębione i żeglowne, to z pewnością ożywienie gospodarcze będzie mieć miejsce – wskazał.
Marek Sawicki zauważył, że „wszyscy krytycy, którzy twierdzą, że to może zagrozić portom w Szczecinie, Gdyni, czy Gdańsku, zwyczajnie kłamią”. – Rozproszona gospodarka, także transportowa, powinna mieć miejsce i Elbląg – niezmiennie od 1989 roku – niezależnie, kto stał na czele samorządu – bardzo mocno się tego domagał. Wszyscy posłowie stamtąd, niezależnie od opcji politycznej, tego typu pomysły wspierali – dodał.
