"Dlaczego ta data? 16 XII 1922 nacjonalista Eligiusz Niewiadomski zamordował pierwszego prezydenta RP, Gabriela Narutowicza. Od trzech lat, przypominając o tym wydarzeniu, w połowie grudnia maszerujemy, żeby pokazać, że nie ma zgody na podżeganie do nienawiści w życiu publicznym" - tak wyjaśniali organizatorzy w zapowiedzi marszu.
Na niedzielnym marszu można było zobaczyć takie hasła jak "Faszyzm to nie patriotyzm" lub "Rasizm jest głupi". Uczestnicy demonstracji przeszli ulicą Floriańską na Rynek, a dalej pod siedzibę władz Uniwersytetu Jagiellońskiego - Collegium Novum.
Pośród przemawiających na marszu była Magdalena Dropek, członkini zarządu Fundacji Równość.org.pl. W swoim przemówieniu stwierdziła m.in.: - Jesteśmy tu dzisiaj, bo pamiętamy i chcemy powiedzieć nigdy więcej. Ale jesteśmy tu też dziś, bo tu jest także nasz dom, to także nasze miasto, szkoły, instytucje, kawiarnie. Tu chcemy się czuć dobrze, bezpiecznie, chcemy się rozwijać, spełniać, być szczęśliwymi i szczęśliwe. Jesteśmy tu dzisiaj, bo jesteśmy u siebie, chociaż próbują nam wmówić, że Małopolska jest “strefą wolną od LGBT”. Myślimy nie tylko o tym co było, ale także o tym co będzie. Myślimy nadzieją. Ale przede wszystkim jesteśmy tu dzisiaj, bo zależy nam na tych, którzy być z nami nie mogą, którzy i które się boją, że rodzice dowiedzą się, że mają w domu “ideologię LGBT”, tych wszystkich młodych osobach w mniejszych miastach i miasteczkach. Nie jesteście sami i same.
