Przyłębska: pełniona przeze mnie funkcja prezesa TK wygasa z końcem mojej kadencji sędziego Trybunału

OPRAC.:
Robert Szulc
Robert Szulc
Prezes Trybunału Konstytucyjnego jasno powiedziała, kiedy kończy się jej kadencja
Prezes Trybunału Konstytucyjnego jasno powiedziała, kiedy kończy się jej kadencja Adam Guz
Pełniona przeze mnie funkcja prezesa Trybunału Konstytucyjnego wygasa z końcem mojej kadencji sędziego TK - oświadczyła prezes TK Julia Przyłębska w piśmie do sześciu sędziów Trybunału, którzy chcą wyboru nowego prezesa TK.

Spis treści

"Rzeczpospolita" podała w środę wieczorem, że dotarła do pism sześciu sędziów TK skierowanych do Julii Przyłębskiej i prezydenta Andrzeja Dudy. "Szóstka członków Trybunału Konstytucyjnego żąda od Julii Przyłębskiej zwołania Zgromadzenia Ogólnego sędziów TK i wyłonienia kandydatur, spośród których prezydent Andrzej Duda wskaże nowego prezesa. Jednocześnie zawiadomili oni o swym wniosku prezydenta. Wskazują w nim, że na podstawie ustawy o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym, kadencja Julii Przyłębskiej na stanowisku prezesa dobiegła końca" - czytamy w gazecie.

Pismo do Prezydenta RP

Pod koniec ub. roku niektórzy prawnicy, w tym byli sędziowie TK wskazywali, że kadencja obecnej prezes TK upływa 20 grudnia, po 6 latach, i jednocześnie nie będzie ona miała możliwości ponownego ubiegania się o tę funkcję.

W czwartek rano prezes Przyłębska przekazała Polskiej Agencji Prasowej treść pisma, stanowiącego odpowiedź na postulat sędziów TK. Według Przyłębskiej pismo sześciu sędziów "nie ma oparcia w prawie i jest bezprzedmiotowe". Pismo szefowej TK zostało skierowane Prezydenta RP.

Art. 194 ust. 2 Konstytucji

Jak zauważa, jej kandydatura na stanowisko prezesa TK została wyłoniona przez Zgromadzenie Ogólne Trybunału Konstytucyjnego 20 grudnia 2016 r. i przedstawiona prezydentowi na podstawie przepisów ustawy z dnia 13 grudnia 2016 r. - Przepisy wprowadzające ustawę o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym oraz ustawę o statusie sędziów Trybunału Konstytucyjnego.

Prezydent RP powołał mnie 21 grudnia 2016 r. na podstawie art. 194 ust. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Przepisy wprowadzające nie regulowały instytucji kadencji Prezesa TK, a była to wówczas jedyna obowiązująca ustawa uchwalona w celu realizacji dyspozycji art. 197 Konstytucji" - przekonuje Przyłębska.

Jak dodaje, kandydatury wszystkich jej poprzedników na stanowisku prezesa TK zostały przedstawione kolejnym prezydentom także na podstawie przepisów ustaw, które nie określały długości kadencji tego konstytucyjnego organu państwa. "Każdy z nich piastował urząd prezesa do dnia wygaśnięcia mandatu sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Wynikało to z zasady bezpośredniego stosowania konstytucji, która nie przewiduje osobnej kadencji prezesa TK w przepisie stanowiącym o powołaniu prezesa TK przez prezydenta, określając zarazem w tym samym artykule (194) okres, na jaki Sejm wybiera sędziego Trybunału Konstytucyjnego" - napisała do sędziów Przyłębska.

Podkreśliła przy tym, że obecnie obowiązująca ustawa o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym, w tym przepis przewidujący kadencyjność funkcji prezesa TK, weszła w życie w dniu 3 stycznia 2017 r. Jak dodała, nastąpiło to kilkanaście dni po dniu powołania jej na prezesa TK. Zaznaczyła też, że ustawodawca nie wprowadził jednak regulacji przewidującej, że art. 10 ustawy o organizacji TK - dotyczący kadencyjności prezesa TK będzie miał zastosowanie do urzędującego prezesa.

Standard Konstytucyjny

"Wykładnia przepisów obowiązujących w dniu 21 grudnia 2016 r. musi uwzględniać konstytucyjną zasadę lex retro non agit oraz standard konstytucyjny wypracowany w dotychczasowym orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego. W wyroku z 9 grudnia 2015 r.(...) Trybunał Konstytucyjny wykluczył ustawowe wprowadzenie kadencyjności urzędu prezesa TK wobec osoby aktualnie sprawującej tę funkcję, która została powołana na stanowisko prezesa TK w dniu, w którym nie obowiązywały przepisy przewidujące taką kadencyjność" - pisze Przyłębska.

Przekonuje przy tym, że jeżeli konstytucja wyłącza wprowadzenie ustawą kadencyjności funkcji prezesa TK wobec osoby wybranej na to stanowisko na podstawie przepisów nieprzewidujących kadencyjności, to tym bardziej niedopuszczalna jest wykładnia, zgodnie z którą przepisy nie zawierające regulacji kadencyjności taką regulację zawierają.

Jej zdaniem niedopuszczalna jest wykładnia, zgodnie z którą zastosowanie mają przepisy z mocą wsteczną, gdy o takiej mocy ustawodawca jednoznacznie nie postanowił.

"Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego działanie prawa wstecz jest wyjątkowo i tylko w pewnych okolicznościach dopuszczalne, ale zawsze musi być uregulowane przez ustawodawcę w sposób nie budzący żadnych wątpliwości. Przeciwna interpretacja ma niewiele wspólnego ze współczesnymi metodami i standardami wykładni prawa, przede wszystkim jednak z zasadami i wartościami konstytucyjnymi, na których straży sędziowie TK powinni stać" - twierdzi Przyłębska.

Według niej "nie ma podstaw do przyjęcia, że art. 10 ustawy o organizacji TK ma zastosowanie wobec prezesa Trybunału Konstytucyjnego wybranego przed dniem wejścia w życie tej ustawy". "Pismo Panów sędziów jest więc przedwczesne. Pełniona przeze mnie funkcja Prezesa Trybunału Konstytucyjnego wygasa z końcem mojej kadencji sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Realizacja prośby Panów Sędziów będzie zatem możliwa po 9 grudnia 2024 r., przez sędziego TK wskazanego w art. 11 ust. 3 ustawy o organizacji TK" - odpowiada Przyłębska.

Jak podała "Rz", pod pismami do Przyłębskiej i prezydenta Andrzeja Dudy podpisali się sędziowie TK: Wojciech Sych, Jakub Stelina, Mariusz Muszyński, Andrzej Zielonacki, Zbigniew Jędrzejewski oraz Bohdan Święczkowski.

W ostatnim czasie trwa debata dotycząca kadencji Julii Przyłębskiej jako prezesa TK. Przyłębska została powołana na to stanowisko 21 grudnia 2016 r. Przepis o kadencyjności prezesa TK wszedł jednak w życie 3 stycznia 2017 r., już po wyborze sędzi Przyłębskiej na prezesa Trybunału.

Głosy premiera i RPO

Głos w sprawie zabrał m.in. premier Mateusz Morawiecki. Nie ma żadnej wątpliwości, że kadencja prezes Trybunału Konstytucyjnego kończy się wraz z czasem trwania kadencji sędziego - ocenił. Dodał, że taka była intencja ustawodawcy i taki jest stan legislacyjny w tej sprawie na dzisiaj.

Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Marcin Wiącek ocenił, że kwestionowanie prezesury w TK nie jest dobre dla państwa. "Kiedy prezydent powoływał Julię Przyłębską na urząd prezesa TK, w grudniu 2016 r. były podnoszone wątpliwości związane z brakiem uchwały Zgromadzenia Ogólnego Sędziów TK. I one pozostają. Jednak przepis o kadencyjności prezesa jeszcze wtedy nie obowiązywał. Wszedł w życie na początku stycznia 2017 – podkreślił w rozmowie z Onetem.

"Z prawnego punktu widzenia, gdy była powoływana w grudniu 2016 r., nie było w systemie prawnym obowiązującego przepisu mówiącego o kadencji prezesów TK. Przepis taki wszedł w życie w styczniu 2017 r. Przypomnę w tym miejscu jeden z wyroków TK z okresu kryzysu wokół Trybunału, z 9 grudnia 2015 r. Wtedy TK stwierdził, że jeśli zasada kadencyjności prezesa TK wchodzi w życie w czasie urzędowania prezesa, to może ona obowiązywać wyłącznie na przyszłość. Czyli kolejnych prezesów – a nie tego, który właśnie sprawuje funkcję. Taki jest standard" – podkreślił.

Stanowisko Prezydenta RP

Prezydent Andrzej Duda został zapytany w czwartek na konferencji prasowej w Rzymie, czy według niego kadencja Julii Przyłębskiej jako prezes TK już się skończyła i czy popiera zdanie szóstki sędziów TK w tej sprawie.

Prezydent odparł, że "gospodarzem tej sprawy jest Trybunał Konstytucyjny".

- To Trybunał Konstytucyjny w tej sprawie na tym etapie podejmuje decyzje - zaznaczył Andrzej Duda.

rs

Źródło:

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 9

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
6 stycznia, 13:02, Gość:

Dziadosława wypisali ze szpitala. Julka ma problemy ze swoim trrrrryyybunałem bo chcą ją wykopsać na **uj To może niech ona idzie do Dziadosława i mu pichci!

Ja też w tej sprawie

Pytam bo zbliża się 10 styczeń i czy koślung pokurcz będący po reperacji kolana uda się ze swoją chlewnią pod sławetne schody złożyć wieńca na koszt państwa ??

G
Gość
Dziadosława wypisali ze szpitala. Julka ma problemy ze swoim trrrrryyybunałem bo chcą ją wykopsać na **uj To może niech ona idzie do Dziadosława i mu pichci!
G
Gość
5 stycznia, 18:32, Gość:

ojciec Macierewicza

cytytat

''Historię samobójczej śmierci docenta Zdzisława Macierewicza (†42 l.), który otruł się, kiedy jego syn Antoni miał niewiele ponad rok, opisywaliśmy w Fakcie już w kwietniu. Teraz na światło dzienne wychodzą nowe, wstrząsające fakty dotyczące ojca byłego szefa MON... Ujawnia je w swojej najnowszej książce ‚Macierewicz. Jak to się stało” Tomasz Piątek.'

zaszyfrowany przez ubecję jako 'Z-03'

G
Gość
ojciec Macierewicza

cytytat

''Historię samobójczej śmierci docenta Zdzisława Macierewicza (†42 l.), który otruł się, kiedy jego syn Antoni miał niewiele ponad rok, opisywaliśmy w Fakcie już w kwietniu. Teraz na światło dzienne wychodzą nowe, wstrząsające fakty dotyczące ojca byłego szefa MON... Ujawnia je w swojej najnowszej książce ‚Macierewicz. Jak to się stało” Tomasz Piątek.'
G
Gość
Stacja TVN konsekwentnie od lat reprezentuje rosyjski punkt widzenia w sprawie tzw. katastrofy Smoleńskiej.

Zamiast kompromitującego materiału TVN, propagowanego także przez inne antypolskie media związane z tzw. Koalicją Obywatelską, polecam film pt. "Nasz człowiek w Warszawie" (ponad 1,2 mln wyświetleń), reklamowany ostatnio przez samego Donalda Tuska, który nota bene został "profesorem" na antenie stacji TVN:)

https://youtu.be/GBCgVLshDxg

Film "Nasz człowiek w Warszawie":

https://youtu.be/qBdy_4DVcGw

Dla zainteresowanych film "Holding" o powstaniu TVN:

https://youtu.be/iAmIVQ_AEFg
G
Gość
5 stycznia, 16:49, Gość:

"Siła kłamstwa" w ramach solidarności dziennikarskiej pojawił się na stronach jak:

Onet

Wirtualna Polska

Gazeta Wyborcza,

Newsweek

Gazeta.pl

Oko.press

Tok FM

Rzeczpospolita

Radio Zet

RMF FM

Fakt

Newsweek

Tygodnik Podhalański

Natemat.pl

Interia.pl

Polityka

Dziennik Gazeta Prawna

Więź

Tygodnik Powszechny

redakcje Stowarzyszenia Gazet Lokalnych

...i kilkadziesiąt innych redakcji!

Reportaż "Siła kłamstwa", wyemitowany premierowo 12 września 2022 w TVN24, to efekt wielomiesięcznej pracy dziennikarza "Czarno na białym" TVN24 Piotra Świerczka. Autor dotarł do nagrań, zdjęć i międzynarodowych ekspertyz, dotyczących katastrofy w Smoleńsku w 2010 r., które - choć zostały zlecone przez tzw. podkomisję smoleńską Antoniego Macierewicza - nigdy nie znalazły się w jej raportach, także w tym ostatnim, który miał być raportem końcowym. Materiały te albo wprost wykluczają zamach, albo wskazują na katastrofę jako przyczynę tragedii. Świerczek rozmawiał także z ludźmi, którzy pracowali dla podkomisji, ale nie zgadzają się z jej wnioskami, że w Smoleńsku doszło do zamachu. Co więcej, rozmówcy dziennikarza wprost mówią, że ich badania zostały zmanipulowane lub wybiórczo wykorzystane pod tezy z góry założone przez podkomisję.

Reportaż nagrodzony w 2022 r. Grand Press w kategorii Dziennikarstwo śledcze. Piotr Świerczek jest także autorem reportaży "Siła faktów" i "Siła dźwięku".

5 stycznia, 17:05, dziad kazał lądować?:

Myślisz,że zatwardziały z zakutym łbem PISowski talib zainteresuje się tym ?? Bo ja myślę, ...że wątpię .

świerczek zrobił znakomity reportaż w którym krok po kroku, punkt po punkcie dowodzi,że ta świrnięta podkomisja Antoniego zgarnęła kupę kasy za to aby w absurdalny kretyński sposób usiłować wmówić motłochowi że w Smoleńsku był zamach.

Dokument pokazuje nagą prawdę i piramidalną głupotę Antoniego. Teraz w rozpaczy świr Antoni wystąpił z błaganiem do Świrskiego aby ten poprzez KRRiT zakazał emisji i ukarał TVN:)))))))) Prędzej Jadźwidze K w trumnie dzyndzel stanie niźli kretynowi Antosiowi uda się zamknąć usta wolnym mediom które aferę ujawniły :))

''SIŁA KŁAMSTWA ''to dokument w którym ujawnione i zmiażdżone zostały brednie Macierewicza

Do zakutych łbów nic nie dotrze, ale jednak jest szansa dotarcia do tych mniej zakutych. No i rodzina - czasami taki przygłup słucha rodziny, więc jeżeli wszyscy wokół będą mówić o tym, czego nie da się usłyszeć w kur-wizji, to może coś dotrze. Trzeba próbować.

d
dziad kazał lądować?
5 stycznia, 16:49, Gość:

"Siła kłamstwa" w ramach solidarności dziennikarskiej pojawił się na stronach jak:

Onet

Wirtualna Polska

Gazeta Wyborcza,

Newsweek

Gazeta.pl

Oko.press

Tok FM

Rzeczpospolita

Radio Zet

RMF FM

Fakt

Newsweek

Tygodnik Podhalański

Natemat.pl

Interia.pl

Polityka

Dziennik Gazeta Prawna

Więź

Tygodnik Powszechny

redakcje Stowarzyszenia Gazet Lokalnych

...i kilkadziesiąt innych redakcji!

Reportaż "Siła kłamstwa", wyemitowany premierowo 12 września 2022 w TVN24, to efekt wielomiesięcznej pracy dziennikarza "Czarno na białym" TVN24 Piotra Świerczka. Autor dotarł do nagrań, zdjęć i międzynarodowych ekspertyz, dotyczących katastrofy w Smoleńsku w 2010 r., które - choć zostały zlecone przez tzw. podkomisję smoleńską Antoniego Macierewicza - nigdy nie znalazły się w jej raportach, także w tym ostatnim, który miał być raportem końcowym. Materiały te albo wprost wykluczają zamach, albo wskazują na katastrofę jako przyczynę tragedii. Świerczek rozmawiał także z ludźmi, którzy pracowali dla podkomisji, ale nie zgadzają się z jej wnioskami, że w Smoleńsku doszło do zamachu. Co więcej, rozmówcy dziennikarza wprost mówią, że ich badania zostały zmanipulowane lub wybiórczo wykorzystane pod tezy z góry założone przez podkomisję.

Reportaż nagrodzony w 2022 r. Grand Press w kategorii Dziennikarstwo śledcze. Piotr Świerczek jest także autorem reportaży "Siła faktów" i "Siła dźwięku".



Myślisz,że zatwardziały z zakutym łbem PISowski talib zainteresuje się tym ?? Bo ja myślę, ...że wątpię .

świerczek zrobił znakomity reportaż w którym krok po kroku, punkt po punkcie dowodzi,że ta świrnięta podkomisja Antoniego zgarnęła kupę kasy za to aby w absurdalny kretyński sposób usiłować wmówić motłochowi że w Smoleńsku był zamach.

Dokument pokazuje nagą prawdę i piramidalną głupotę Antoniego. Teraz w rozpaczy świr Antoni wystąpił z błaganiem do Świrskiego aby ten poprzez KRRiT zakazał emisji i ukarał TVN:)))))))) Prędzej Jadźwidze K w trumnie dzyndzel stanie niźli kretynowi Antosiowi uda się zamknąć usta wolnym mediom które aferę ujawniły :))

''SIŁA KŁAMSTWA ''to dokument w którym ujawnione i zmiażdżone zostały brednie Macierewicza

g
gość
To przecież nic nie szkodzi ,że jest sędzią w swojej sprawie To taki pisi standard. Poprzednicy nie orzekali tylko spotykali się przy ciasteczkach a naczelna kucharka wydaje wyroki w swojej sprawie czego tu nie rozumieć .
G
Gość
Kadencja Przyłębskiej w TK nieokreślona przez błąd w ustawie. Wg Rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów z 29.02.2016 w sprawie zasad techniki prawodawczej, w każdej ustawie powinny być przepisy przejściowe. W ustawie dot. kadencji Przyłębskiej o organizacji i trybie postęp. przed TK brak jest przepisów przejściowych i podanej kadencji Przyłębskiej. Ustawa więc jej bublem prawnym niezgodnym z par. 14 ust. 2 Rozporządzenia.
Wróć na i.pl Portal i.pl