Przewidywaliśmy taki scenariusz miesiąc temu
Stało się to, co podejrzewaliśmy. Już 6 września na naszych łamach w tekście "Iga Świątek zmieni trenera? Kobieta zmienną jest" sugerowaliśmy naszym czytelnikom, że rozstanie Igi Świątek z Tomaszem Wiktorowskim jest całkiem możliwe i to w niezbyt odległym czasie.
Wtedy mało kto mógł przewidzieć taki scenariusz, ale w czwartek stał się faktem. Najpierw Świątek ogłosiła, że rozstaje się z trenerem, a kilka chwil później, że nie jedzie na turniej do Wuhan, o czym poinformowaliśmy jako pierwsi.
Tomasz Wiktorowski nie podziękował
Po niespełna trzech latach współpracy najlepsza tenisistka świata postanowiła rozstać się z polskim trenerem. Słowa raszynianki w poście w mediach społecznościowych, że rozstanie nastąpiło za obopólną chęcią można włożyć między bajki. Nawet gdy rozwodzi się małżeństwo, zawsze ktoś pierwszy musi zgłosić chęć rozstania. Słowa o rozwodzie nigdy nie padają z obu stron dokładnie w tej samej sekundzie.
Iga Świątek podziękowała trenerowi, ale nigdzie jak dotąd nie znaleźliśmy podziękowań trenera za współpracę ze swoją byłą już podopieczną oraz jej teamem i to też jest wymowne.
Nawet mimo tarć w zespole, nie sądzę, aby Tomasz Wiktorowski chciał pierwszy zrezygnować ze współpracy z numerem jeden światowego tenisa wśród kobiet, mając tenisistkę dosłownie na wyciągnięcie ręki bez konieczności zmieniania kraju, ba nawet miasta. Oboje na co dzień mieszkają w Warszawie.
Owszem, tenis to częste wyjazdy, ale są takie momenty w sezonie i to nie tak całkiem krótkie, gdy można a nawet trzeba pracować na miejscu.
Pewnie także wynagrodzenie otrzymywał całkiem niezłe, ale umowa mogła być skonstruowana tak, że strony mogą się rozstać niemalże z dnia na dzień z ewentualną kilkumiesięczną odprawą dla trenera po zakończeniu współpracy, co może być także wyrazem dobrej woli tenisistki.
"Podpisana jest lojalka i nikt nic nie może mówić"
Jak naprawdę współpracowało się Tomaszowi Wiktorowskiemu z Igą Świątek? Jakie relacje, zwłaszcza w schyłkowym okresie tej współpracy były na linii Tomasz Wiktorowski - psycholog Daria Abramowicz i jak z punktu widzenia trenera wyglądały relacje w pracy na linii Świątek - Abramowicz?
Być może tego nie dowiemy się nigdy. Jak mówi mój informator, w obozie Igi "podpisana jest lojalka i nikt nic nie może mówić".
"Daria Abramowicz jest samcem alfa"
Kolejny - osoba od dawna związana z tenisowym środowiskiem w Polsce - zwraca szczególną uwagę na rolę w teamie Igi Świątek, Darię Abramowicz.
- Do tej pory nikt w polskich mediach nie zajął się panią Abramowicz. A żeby na poważnie się nią zająć, trzeba popytać w środowiskach w których wcześniej pracowała lub z którymi współpracowała. Gdyby nadstawić ucha tu i tam, dowiedzielibyście się ciekawych rzeczy - mówi mój informator.
- Jest samcem alfa. Koniec kropka - przekonuje.
"Ona jeszcze zwolni następnych pięciu trenerów"
Iga Świątek poszukuje aktualnie nowego trenera. Kto i kiedy poprowadzi polską tenisistkę do kolejnych sukcesów?
- Jeżeli przyjdzie następny trener i się zorientuje jak wygląda sytuacja, to zrezygnuje - zdradza informator i dodaje.
- Pani Daria zwolni jeszcze następnych pięciu trenerów, a my będziemy się obracać dalej wokół tego samego. Szkoda czasu, zdrowia i nerwów - podsumował.
Więcej na naszych łamach w najbliższych dniach.
Rozmawiał Zbigniew Czyż
