Legia Warszawa przepchała mecz w Kaliszu
Szybko strzelona bramka przez Igora Strzałka w 2. minucie nie tyle ustawiła mecz, ale wręcz rozluźniła piłkarzy Legii Warszawa. Goniąca w ligowej tabeli Raków Częstochowa drużyna ze stolicy po strzelonej bramce przez 19-letniego Strzałka zdjęła nogę z gazu, a w drugiej połowie właściwie ograniczyła się do obrony.
Wystarczy spojrzeć na statystyki z tego meczu: 20 strzałów piłkarzy KKS-u przy ledwie 8 uderzeniach piłkarzy Legii. W drugiej połowie - 12 do 4. Stołeczny klub miał furę szczęścia, że rywale nie potrafili znaleźć drogi do ich bramki - najgroźniej było po pechowej interwencji Rafała Augustyniaka - piłka po trafieniu obrońcy obiła poprzeczkę gości.
- Widoczne było gołym okiem, że część zawodników była zmęczona, nie zregenerowała się w stu procentach po meczu z Rakowem Częstochowa w sobotę - tłumaczył się Kosta Runjaić.
To oczywiście zrozumiałe. Mecz Legia - Raków (3:1) rzeczywiście był rozgrywany na bardzo wysokich obrotach, a piłkarze Legii nie mieli odpowiedniego czasu na regenerację. Warto jednak przypomnieć, że drużyna aspirująca o mistrzowski tytuł i grę w przyszłym sezonie w europejskich pucharach musi potrafić odpowiednio szachować siłami i grać na równym poziomie nawet co trzy dni.

Wystarczy spojrzeć na Lecha Poznań, który oba mecze z Djurgarden w 1/4 finału LKE czy rewanżowe starcie z Bodo/Glimt na poprzednim etapie stoczył grając bardzo intensywne mecze, choć ucierpiały na tym wyniki w lidze (porażki z Zagłębiem czy Śląśkiem). "Kolejorz" od 19 lutego do 19 marca zagrał 8 meczów. Bilans? 5 wygranych, 1 remis i 2 porażki.
Nie można przejść obojętnie obok godnie walczących piłkarzy z Kalisza. Skazany na pożarcie zespół był blisko sprawienia sensacji, co pokazują choćby liczy z drugiej połowy (przewaga w strzałach, a także w atakach). Ostatecznie drugoligowiec odpadł, ale z pewnością zostawił za sobą świetne wrażenia. I nie tylko mowa o meczu z Legią. Wystarczy spojrzeć, kogo KKS Kalisz wyrzucił za burtę w poprzednich etapach: Widzew Łódź, Górnik Zabrze i Śląsk Wrocław.
PUCHAR POLSKI w GOL24
