To spora niespodzianka, bo Arka na co dzień gra w II lidze. Trzeba jednak powiedzieć, że spisuje się w tych rozgrywkach rewelacyjnie - w siedmiu meczach na tym szczeblu w obecnym sezonie straciła tylko jednego seta i będzie pewnie jednym z głównych kandydatów do awansu.
W środę o tym, kto zagra w kolejnej fazie, decydował tie-break, bo spotkanie było bardzo wyrównane już od pierwszego seta. Kluczowy moment nastąpił przy remisie 4:4, kiedy to Arka zdobyła trzy punkty (7:4), a wypracowanej przewagi nie wypuściła już z rąk.
Kolejny ligowy mecz w Orbicie już 20 listopada. To będzie klasyk, bo do Wrocławia przyjedzie Legia Warszawa (godz. 17).
CHKS Arka Chełm – Chemeko-System Gwardia Wrocław 3:2 (23:25; 25:21; 22:25; 26:24; 15:11)
Arka: Marcyniak, Lesiuk, Jacznik, Szwaradzki, Łapszyński, Kuwaczka, Cabaj (libero)
Gwardia: Maruszczyk, Lubaczewski, Zawalski, Schamlewski, Dervisaj, Gryc, Mihułka (libero) oraz Nowik i Godlewski.
