Skandal podczas meczu Pucharu Polski. Trener Polonii grzmiał na konferencji
Do sytuacji doszło w drugiej połowie dogrywki meczu I rundy Pucharu Polski. Na stadion drugoligowej Skry Częstochowa przyjechał beniaminek Fortuna 1. Ligi Polonia Warszawa. Regulaminowy czas nie przyniósł rozstrzygnięcia, więc doszło do dogrywki, a w niej...
Co się tak naprawdę stało? Trener gości Rafał Smalec obejrzał czerwoną kartkę. Powody kary nie zostały oficjalnie przedstawione. Szkoleniowiec nie udał się na trybuny, ani do szatni, ale tuż za ławkę rezerwowych i stamtąd oglądał spotkanie. Jak się okazuje, trener łamał przepisy obowiązujące na obiekcie, gdyż w rzeczonym miejscu przebywać nie wolno, informuje rzecznik klubu.
Następnie doszło do rękoczynów. Zdaniem Smalca był on duszony przez ochroniarzy, a także samego... prezesa Skry Częstochowa.
Chciałem powiedzieć o skandalu na tym obiekcie (...) Doszło do rękoczynów, zostałem prawie pobity przez prezesa klubu i panów ochroniarzy, którzy zaczęli mnie łapać za szyję, za ręce, zaczęli mnie łapać, odrywać od barierek... bo nie można było stać w miejscu, w którym nie było zaznaczone, że nie można stać. Dostałem czerwoną kartkę... nie wiem za co. Stanąłem sobie na górze, a za chwilę okazało się, że to było niedozwolone miejsce, tylko że nie wiadomo z jakiego powodu. Pan ochroniarz zaczął mnie za szyję łapać, dusić, wciskać mi jabłko Adama do środka i twierdził, że on mnie nie dotyka. Prezes klubu zaczął mnie szarpać (...) Ciekawe rzeczy się tutaj dzieją...
- mówił trener "Czarnych Koszul" na pomeczowej konferencji.
Na słowa trenera Polonii zareagowała Skra Częstochowa.
Służby wywiązywały się ze swoich zadań. Interwencja została określona jako konieczna, a zarzuty stawiane przez Smalca jako wyolbrzymione. Artur Szymczyk (prezes Skry - red.) nie zaatakował trenera Polonii, ale próbował uspokoić zaognioną sytuację
- informuje portal Meczyki, który skontaktował się z klubem z drugiej ligi.
W czwartek 28 września ma odbyć się posiedzenie Komisji Dyscyplinarnej PZPN. Wówczas obie strony przedstawią swoją perspektywę i sprawa się zakończy.
FORTUNA PUCHAR POLSKI w GOL24
Nieoczywiste wybory Michała Probierza. Kogo powoła z PKO Ekstraklasy?
