Spis treści
Mbaye Jacques Ndiaye z pudłem sezonu w PKO Ekstraklasie
Mecz Motor Lublin - Lechia Gdańsk był trzecim w kolei starciem 19. kolejki PKO Ekstraklasy, inaugurującej drugą część rozgrywek. W pierwszej połowie prowadzenie mogła objąć drużyna z Trójmiasta, która niemal do ostatniego momentu nie była pewna wystartowania w drugiej części sezonu z powodu zawieszonej licencji.
Natomiast zaraz po przerwie mieliśmy do czynienia prawdopodobnie z najbardziej spektakularnym pudłem sezonu. Piotr Ceglarz popędził prawą stroną boiska, fantastycznie wyłożył piłkę na pustą bramkę do Mbaye Jacques Ndiaye, a ten chyba tylko w sobie wiadomy sposób z okolic 2 metrów przed bramką - trafił w poprzeczkę.
- Jak on tego nie trafił?! To jest niemożliwe. Tutaj wszyscy złapali się za głowę - krzyczał do mikrofonu w Canal+ Sport Krzysztof Marciniak
- Chyba nie będzie większego pudła w tym sezonie Ekstraklasy, ciężko to sobie w ogóle wyobrazić. To pozostanie historią Ekstraklasy - dodał siedzący obok niego Mateusz Rokuszewski.
Mecz Motor Lublin - Lechia Gdańsk zakończony remisem
Motor Lublin w drugiej połowie zdołał jednak strzelić bramkę. W 78. minucie wynik spotkania otworzył Bartosz Wolski, ale zaledwie 8 minut później do wyrównania z rzutu karnego doprowadził Camilo Mena.
Ostatecznie mecz zakończył się podziałem punktów z czego na pewno nie mogą być zadowoleni gracze lublinian. To oni mieli więcej okazji do strzelenia gola, a zwłaszcza pluć sobie w brodę może Mbaye Jacques Ndiaye, który z pewnością jeszcze długo będzie rozpamiętywać swoje pudło.
Znane osoby na Gali tygodnika Piłka Nożna. Zdjęcia z czerwon...