Putin poszedł śladami Stalina
Putin wciąż zmusza poborowych do pozostania na froncie pod groźbą śmierci z rąk żołnierzy oddziału blokującego odwrót.
- Rosja stosuje brutalną taktykę Stalina, aby uniemożliwić żołnierzom opuszczenie pozycji - mówią ci, którzy widzieli horror pól śmierci.
- Ludzie są porzucani w okopach jak bezdomni – skarżyli się poborowi w filmie skierowanym do Putina.
- Ustawiono przeciw nam oddziały blokujące odwrót i nie wypuszczały nas z pozycji - mówili żołnierze, których cały czas mieli na muszce koledzy, pilnując, by nikt nie uciekał z pola walki.
Taką taktykę stosowały oddziały stalinowskiego kontrwywiadu wojskowego Smiersz, które posuwały się za swoimi oddziałami, pilnując, by nikt nie uciekał.
Zostać i zginąć czy uciec i zginąć?
Żołnierze z tego oddziału szturmowego dają do zrozumienia, że mają wybór – pozostać na linii frontu i mieć nikłe szanse na przeżycie lub wycofać się i dostać kulę w głowę od Rosjan z oddziałów blokujących odwrót.
- Opowiadają i kłamią, jak media państwowe kontrolowane przez Kreml, w sprawie rzekomych sukcesów na wojnie. Jesteśmy w niebezpieczeństwie. To jest wieś Vodiane pod Donieckiem, gdzie według naszych mediów atakujemy z sukcesami – mówią mężczyźni na nagraniu z bliskiej linii frontu.
- To nieprawda… Tu są bardzo duże straty - dodają i opowiadają, jak przez 14 dni siedzieli pod ogniem moździerzy i artylerii.
- Ponieśliśmy ogromne straty, 34 rannych, 22 zabitych. Dowódca naszej kompanii został zabity - podsumowują.

dś