Władimir Putin był na pogrzebie Władimira Żyrinowskiego z teczką zawierającą kody do rosyjskiej broni jądrowej.
Trzymał ją jeden z oficerów bezpieki, otoczony kilkoma wojskowymi. Ubrany na czarno Putin przybył do katedry Chrystusa Zbawiciela w Moskwie, przeżegnał się przed otwartą trumną z ciałem Żyrinowskiego. Wcześniej ze świątyni wyproszono wielu żałobników.
Widoczną obecność oficera z teczką zawierającą spersonalizowany kod broni jądrowej uznano za przerażający znak, że Putin może użyć niszczycielskiej broni. Siedem tygodni temu postawił wojska dysponujące najstraszliwszą z broni w stan gotowości.
Teczka z kodami została opracowana na początku lat 80. i po raz pierwszy pokazano ją światu w 2019 roku w telewizji. Choć widać ją w rękach oficera, który towarzyszy Putinowi w każdej wizycie, to w rzeczywistości jest to nie jedna, ale w sumie trzy teczki. Dostęp do nich mają trzej czołowi urzędnicy w Federacji Rosyjskiej.
Najbardziej niezwykłym aspektem teczki jest to, że przycisk, który odpala broń jądrową jest biały, a nie czerwony, jak się powszechnie uważa.