Co najmniej 41 osób - w tym siedmioro dzieci - zginęło na Ukrainie podczas zbrodniczej fali rosyjskich ataków. Ponad 150 osób zostało rannych. Na wtorek zaplanowano zebranie Rady Bezpieczeństwa ONZ. To efekt rosyjskiego ataku na szpital dziecięcy w Kijowie.
Krzywiąc się, Władimir Putin pojawił się na wystawie „promującym rosyjskie wartości rodzinne” kilka godzin po zbombardowaniu szpitala dziecięcego w Kijowie. 71-letni dyktator spotkał się z uczestnikami konkursu podczas wizyty w Centrum Wystawowym w Moskwie, gdzie prezentowano osiągnięcia rosyjskich firm, branż i regionów.
Partia Putina i wartości rodzinne
„Silna Rosja” lubi podkreślać wartości rodzinne poprzez włączenie ich do programu promującego rozwój społeczny i dziedzictwo kulturowe. Na forum odbywają się warsztaty i panele poświęcone rodzinie, edukacji i polityce społecznej. Podczas imprezy Putin spotkał się też z młodzieżą, zaledwie kilka godzin po zabiciu i zranieniu dzieci na Ukrainie.
Rosyjski pocisk hipersoniczny uderzył w szpital dziecięcy w Kijowie. Potwierdzono 22 ofiary śmiertelne w stolicy Ukrainy. Jedną z ofiar w szpitalu była 30-letnia Svitlana Lukyanchik, nefrolog dziecięcy.
Celowe atakowanie dzieci
Prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział, że Rosja uderzyła w pięć miast w „ludobójczym” ataku. Szef jego sztabu Andrij Jermak oskarżył Rosję o „celowe atakowanie” dzieci.
Jermak nie krył wściekłości:
„Uderzyli w szpital dziecięcy. To terror, który świat musi zobaczyć i na który musi zareagować. To ludobójstwo”.
Marina Ploskonos powiedziała, że w chwili uderzenia rakiety jej 4-letni syn wracał do zdrowia po operacji kręgosłupa. Zalewając się łzami, mówiła: „Moje dziecko jest przerażone. To nie powinno się stać, to szpital dziecięcy”.
Dzieci chore na nowotwór zostały zmuszone do przerwania chemioterapii ze względu na ewakuację personelu medycznego ze szpitala.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
