- Jest to ustawa, która ma stworzyć podstawy prawne i instrumenty finansowe dla radykalnej rozbudowy naszej armii - powiedział na konferencji prasowej wicepremier Jarosław Kaczyński. - Ta sytuacja, która jest dzisiaj, jest szczególna. Przygotowując tę ustawę nie zdawaliśmy sobie sprawy, że w momencie jej ostatecznego przyjmowania przez rząd, będziemy mieć do czynienia z agresją na Ukrainę. Polska musi dysponować siłami zbrojnymi adekwatnymi i zdolnymi do odparcia ataku i na tyle silnymi, by do tego ataku nie doszło. Musimy sprawić by ich siła była odstraszająca i wystarczyła, by do ataku zniechęcić. Już niedługo odbędzie się pierwsze czytanie projektu ustawy. Mam nadzieje, że będzie możliwość szybkiego jej uchwalenia - podkreślił Jarosław Kaczyński.
Szef MON Mariusz Błaszczak poinformował, że nowa ustawa jest bardzo złożona i uchyla 14 innych ustaw. - Ten projekt został przyjęty dziś na posiedzeniu Rady Ministrów. Dotyczy gruntownych zmian jeśli chodzi o polskie siły zbrojne. Zbudujemy fundament do rozwoju polskich sił, żeby polskie wojsko było liczniejsze i dysponowało lepszym sprzętem. Wprowadzamy też nowe pojęcia dotyczące np. form służby wojskowej. I tak wprowadzamy dobrowolną zasadniczą służbę wojskową - mówił Błaszczak.
Co zakłada dobrowolna zasadnicza służba wojskowa? - Ponad 4 tys. zł brutto to uposażenie dla nowych żołnierzy. Chcemy przez to zachęcić osoby młode, żeby wstąpiły do armii. Żołnierz dobrowolny służy przez rok. Pierwszy etap to 28-dniowe szkolenie podstawowe, a potem 11-miesięczna służba. Jeżeli po tym czasie młody człowiek zechce zostać w armii, to zostaje żołnierzem zawodowym, jeśli nie, to mamy wyszkolone rezerwy - wyjaśnił szef MON.
