Radosław Sikorski o wyciekach w Nord Stream: „Thank you, USA”. Burza w sieci. Wpis komentują m. in. „Forbes”, „Newsweek”, „Spectator”

O wpisie byłego ministra spraw zagranicznych piszą także światowe media. Magazyn „Forbes” na swojej stronie internetowej wspomina, że Sikorski nie jest „apologetą Putina” oraz, że po jego majowej debacie z amerykańskim politologiem Johnem Mearsheimerem, przewodniczący rosyjskiej Dumy Wiaczesław Wołodin powiedział, że Sikorski wzywa do „wojny atomowej w środku Europy” i że „nie dba o przyszłość Polski i Ukrainy”.

Na swoim profilu na Twitterze, „Forbes” opisał artykuł słowami: „Stany Zjednoczone wysadziły gazociągi Nord Stream 1 i 2, mówi były minister obrony Polski”.

„Washington Examiner” pisze, iż słowa Sikorskiego wzbudziły krytykę wobec byłego ministra obrony oraz spraw zagranicznych Polski, który jako uznany mąż stanu i specjalista ds. międzynarodowych napisał o możliwym udziale Stanów Zjednoczonych w spowodowaniu wycieków z gazociągów Nord Stream. W podobnym tonie pisze także amerykański „Newsweek”.

Brytyjski „Spectator” porównuje z kolei sytuację wokół NS i NS2 do filmu o przygodach Jamesa Bonda. Autor zastanawia się, kto jest Blofeldem (głównym przeciwnikiem brytyjskiego agenta) i przywołuje wpis Sikorskiego, jako „zapalnik” do dyskusji na temat teorii spiskowych.

Cytowane media przypominają również, że żoną Sikorskiego jest Ann Applebaum, znana dziennikarka i krytyczka reżimu Władimira Putina.

Sikorski na swoim anglojęzycznym koncie na Twitterze umieścił zdjęcie z wycieku z Nord Stream i opatrzył je komentarzem „Thank you, USA” („Dziękuję, USA”).

W kolejnym wpisie przekonywał, że NS i NS2 miały służyć Putinowi, by mógł bezkarnie szantażować Europę Wschodnią i prowadzić z nią wojnę.

Na koniec napisał, że warty 20 mld dolarów złom leży na dnie Bałtyku i zwrócił się do rosyjskiego MSZ, kpiąc, że ktoś przeprowadził „specjalną operację konserwacyjną”. Ta drwina odnosi się do wyrażenia kremlowskiej propagandy „specjalna operacja wojskowa”, używanego do określania inwazji na Ukrainę.

Pierwszy wpis skomentował między innymi rzecznik ministra-koordynatora ds. służb specjalnych Stanisław Żaryn, pisząc, że jest to wpisywanie się w retorykę rosyjskiej propagandy i zagraża bezpieczeństwu Polski. W podobnym tonie wypowiedział się wiceminister spraw wewnętrznych Maciej Wąsik.

I rzeczywiście, zarówno rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa, jak i zastępca przedstawiciela Kremla w ONZ Dmitrij Poljański odnieśli się do tych słów, uznając niemal wprost, że jest to potwierdzenie, że doszło do ataku na gazociągi.

W publikacjach na temat sytuacji wokół Nord Stream, przypominane są także słowa prezydenta USA Joe Bidena z 7 lutego, czyli jeszcze sprzed inwazji Rosji na Ukrainę.

Powiedział on wówczas, że jeśli dojdzie do inwazji, to „nie będzie Nord Stream 2”. Na pytanie dziennikarki o to, jak USA tego dokona, skoro projekt jest w gestii Niemiec, odpowiedział: „zapewniam, będziemy w stanie to zrobić”.