Opublikowany w czwartek raport Rady Praw Człowieka ONZ dotyczy okresu od 30 marca do 31 grudnia 2018 roku. Powstał na podstawie zeznań świadków i ofiar, a także dokumentacji medycznych, zdjęć i nagrań wideo. Według raportu, izraelskie siły bezpieczeństwa „zabiły i okaleczyły demonstrantów palestyńskich, którzy w momencie odniesienia obrażeń lub zastrzelenia nie stanowili zagrożenia dla zdrowia i życia innych ani też nie byli bezpośrednimi uczestnikami działań wojennych”.
Wśród zabitych przez izraelskie siły bezpieczeństwa jest 35 dzieci, dwóch dziennikarzy i trzech ,,wyraźnie oznakowanych’’ ratowników medycznych. Ponadto strzelano również do osób niepełnosprawnych i inwalidów. Argentyński prawnik Santiago Cantona, który nadzorował opracowywanie raportu, uznał, że „niektóre z tych zachowań mogą mieć charakter zbrodni wojennych lub zbrodni przeciwko ludzkości”. Autorzy sprawozdania oceniają, że Izrael mógł złamać prawo międzynarodowe i żądają wszczęcia śledztwa w tej sprawie.
Izraelski minister spraw zagranicznych Israel Katz nazwał raport ONZ ,,wrogim, kłamliwym i wymierzonym w Izrael’’ ,,teatrem absurdu’’. Zarzucił, że ,,wyłącznym celem raportu jest uderzenie w jedyną demokrację na Bliskim Wschodzie i sparaliżowanie prawa Izraela do samoobrony przeciwko śmiercionośnej organizacji terrorystycznej”. Raport skrytykował również premier Izraela Benjamin Netanjahu, według którego Rada Praw Człowieka ustanowiła ,,nowy rekord hipokryzji i kłamstwa, motywowany obsesyjną nienawiścią do Izraela”.
Wysoka Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka, Michelle Bachelet, ma przedstawić raport przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym. Z kolei sąd w Hadze wszczął już wstępne postępowania w sprawie domniemanego łamania praw człowieka na terytorium Palestyny przez siły izraelskie.
POLECAMY: