Projekt przeprowadzenia dwudniowego głosowania nad zmianą ustawy zasadniczej rozpatrzony zostanie w pierwszej kolejności na rozpoczynającym się we wtorek posiedzeniu Senatu. Samo głosowanie nad inicjatywą prezydenta Andrzeja Dudy odbędzie się jutro lub środę.
Politycy partii rządzącej, choć przyznają, że zmiana konstytucji jest potrzebna, to niechętnie odnoszą się do pomysłu samego referendum. Co więcej, z doniesień medialnych wynika, iż prawdopodobnie prezydencki projekt zostanie odrzucony w głosowaniu.
Według „Rzeczpospolitej” powodem mają być. m.in. koszty oraz obawa, że frekwencja będzie niska, co mogłoby wizerunkowo zaszkodzić obecnej władzy.
Problematyczny jest również termin. Prezydent Duda chciałby dwudniowego głosowania (10-11 listopada), które byłoby po części ukoronowaniem obchodów 100-lecia niepodległości Polski. Jednak sam prezes PiS Jarosław Kaczyński wielokrotnie powtarzał, że nie ma sensu łączyć tych dwóch wydarzeń.
Senator PiS Przemysław Błaszczyk przekonywał natomiast w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press, że ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła. - We wtorek o 14.00, przed posiedzeniem Senatu zbierze się klub i tam będziemy dyskutować. Pojawią się pewnie głosy zarówno „za”, jak i „przeciw” oraz stanowisko kierownictwa. Największą obawę klubu budzi oczywiście termin referendum, ale decyzji jeszcze nie ma - podkreślił parlamentarzysta.
Z kolei rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński wyraził nadzieję, że jednak propozycja prezydencka zostanie zaakceptowana. Na antenie TOK FM Łapiński stwierdził, że gdyby izba wyższa parlamentu odrzuciła prezydencką inicjatywę, to senatorowie nie daliby w ten sposób szansy Polakom, żeby się wypowiedzieli w referendum.
Co więcej, sama Kancelaria Prezydenta od tygodni prowadzi kampanię informacyjną zachęcającą m.in. do wzięcia udziału w głosowaniu.
Dzisiaj na jej stronie ineternetowej pojawił się film, w którym wiceszef Kancelarii Paweł Mucha tłumaczył, że „głos suwerena jest najistotniejszy”. - Prezydent chce, abyście wypowiedzieli się w debacie, aby wasza odpowiedź była wiążąca dla polityków - zwrócił się do Polaków.
Tłumaczenia te nie przekonują posłów opozycji, która od początku jest do referendum nastawiona krytycznie.
Lider Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna nazwał prezydencki pomysł „fejkiem”. - Cały pomysł prezydenta Dudy jest nieprzygotowany, odepchnięty, zlekceważony przez konstytucjonalistów. Bardziej pokazuje dramatyczny stan jakości funkcjonowania Kancelarii Prezydenta. Po decyzji Senatu będziemy się do tego odnosić - oznajmił na wspólnej konferencji z szefową Nowoczesnej Katarzyną Lubnauer.
POLECAMY: