Remontada Realu Madryt z Manchesterem City w Lidze Mistrzów. Królewscy z zaliczką przed rewanżem

Przed pierwszym gwizdkiem, mówiąc kolokwialnie show zrobili kibice gospodarzy. Fani Manchesteru City przypomnieli Viniciusowi Juniorowi, kto tak naprawdę wygrał Złotą Piłkę. Więcej pisaliśmy o widowiskowej i mocnej zarazem oprawie w tekście poniżej:

Zaprezentowano oprawę, z hasłem nawiązującym do tytułu piosenki pewnego zespołu brytyjskiego. "Stop Crying Your Heart Out. Przekaz do Brazylijczyka był jeden: żeby przestał płakać, gdyż 24-latek zbojkotował galę France Football, na której nagrodę odbierał piłkarz The Citizens, kontuzjowany aktualnie Rodri.

Pierwszą połowę oglądało się znakomicie (jak i cały mecz). Z jeden bramki do drugiej. Akcji było sporo, zarówno po stronie gospodarzy, jak i przyjezdnych ze stolicy Hiszpanii:

Najpierw postraszył jednak Ferland Mendy, ktory dopadł do odbitej piłki w szesnastce gospodarzy i tylko rozpaczliwa interwencja jednego z defensorów uratowała od utraty bramki już w 12. minucie na Etihad Stadium. Później, swoje szanse mieli również podopieczni trenera Pepa Guardioli.

Pierwsza z nich przyszła w 19. minucie, kiedy Erling Haaland pokonał Thibauta Courtoisa. Belg nie zdołał poradzić sobie z jego próbą, a Norweg uderzył mocno, prostym podbiciem, po wcześniejszym zgraniu piłki klatką przez Chorwata Josko Gvardiola. Po jego golu kosmiczny mecz nabierał rumieńców.

Szybko odpowiedzieć próbował również prowokowany przed pierwszym gwizdkiem Vinicius. Brazylijczyk oddał strzał na bramkę swojego rodaka, Edersona, lecz ten nie musiał interweniować. Czemu? Bo piłka po jego strzale odbiła się jedynie od poprzeczki i wyszła za linię bramkową. Czekaliśmy na konkrety pod bramką City.

Po zmianie stron piłkarze nie zwalniali tempa. Najpierw postraszył Haaland niecelną próbą, potem po kontrze Realu Madryt i rzucie wolnym, Kylian Mbappe strzelił chyba jednego ze swoich najdziwniejszych i najtrudniejszych goli w życiu. Jak to wpadło? Piłka odbiła się bowiem od piszczela Francuza, który ekwilibrystycznie złożył się do strzału. Tak mógł uderzyć tylko francuski gwiazdor Królewskich:

- W jaki sposób złożył się do strzału Mbappe - rozpoczął komentujący to spotkanie Tomasz Ćwiąkała na Canal+Sport. - Już wydawało się, że to niebezpieczeństwo po strzale Federico Valverde zostało zażegnane - tłumaczył komentator akcję bramkową Realu.

Chwilę, po wyrównaniu City rzuciło się do ataku. Podopieczni Guardioli otrzymali od sędziego rzut karny, a do jedenastki podszedł oczywiście norweski superstrzelec. Haaland zmylił bramkarza Królewskich i uderzył perfekcyjnie. Czy ten gol zakończył emocje pierwszego meczu 1/16 finału?

Oczywiście, że nie! Cóż to byłby za mecz, gdyby podopieczni trenera Carlo Ancelottiego nie walczyli do samego końca o remis, a nawet zwycięstwo. Najpierw jednak musieli wyrównać.

Tak się stało po pechowej interwencji Edersona na pięć minut przed końcem. Bramkarz City odbił piłkę przed siebie, a dopadł do niej Brahim Diaz i wyrównał stan rywalizacji. Marakończyk uderzył mocno, po przekątnej bramki strzeżonej przez Brazylijczyka. Zapowiadała się szalona końcówka pierwszego meczu fazy play-off między ekipami.

I tak się stało! W samej końcówce, w doliczonym czasie gry popędził Vinicius Junior. Brazylijczyk przelobował bramkarza, ale piłka nie zmierzała w światło bramki. Dopadł do niej Jude Bellingham i ofiarnie, na wślizgu wbił ją między słupki bramkarza angielskiej ekipy.

Przed rewanżem, Real ma jednobramkową zaliczkę. Mecz za tydzień w środę.

Bezpośredni awans do 1/8 finału wywalczyły: Liverpool, Barcelona Roberta Lewandowskiego i Wojciecha Szczęsnego, Arsenal Londyn Jakuba Kiwiora, Inter Mediolan Piotra Zielińskiego i Nicoli Zalewskiego (wypożyczonego niedawno z Romy), Atletico Madryt, Bayer Leverkusen, Lille oraz Aston Villa Birmingham kontuzjowanego obecnie Matty'ego Casha.

Rewanże w barażach odbędą się w przyszły wtorek i środę. Natomiast 21 lutego zostaną wylosowane pary 1/8 finału. (PAP)