Fernando Santos odwiedził Kraków
Były selekcjoner odwiedził Kraków. Jak informują dziennikarze Sport.pl, Fernando Santos złożył wizytę kucharzowi reprezentacji Tomaszowi Leśniakowi. - Trener Santos rzeczywiście odwiedził niedawno mój lokal Bistro Bene w Krakowie. Trochę mnie to zaskoczyło, to była spontaniczna wizyta. Obsługa przekazała mi, że jest gość z zagranicy, który chciałby zamienić ze mną słowo. Tym kimś był właśnie Santos - tłumaczy Leśniak w rozmowie z portalem.
- Przywitaliśmy się, porozmawialiśmy z dziesięć minut, trener przy okazji podziękował za współpracę na zgrupowaniach. Zamówił steka z dodatkami i tyle. To była miła wizyta. Zresztą zawsze jest miło, jak Bistro Bene czy Nota Resto odwiedzają byli i obecni kadrowicze, czy osoby pracujące przy kadrze - dodał.
Media: Były selekcjoner otrzyma premię za awans Polski na Euro 2024
Co ciekawe, wizyta Fernando Santosa w ogóle nie miała związku z jego pracą z PZPN-ie, a wyłącznie w celach prywatnych. Bez dwóch zdań jednak Portugalczyk śledził i będzie śledził wyniki Polaków w walce o Euro 2024. Skąd taki wniosek? Fernando Santos pobiera pensję od związku do listopada włącznie (około 160 tys. euro) oraz około od 20 do 25% premii zapisanej w kontrakcie w przypadku awansu Biało-Czerwonych na Euro 2024 (około 180 tys. euro).
Łącznie więc ma zainkasować 340 tys. euro, jeśli oczywiście podopieczni Michała Probierza wywalczą bilet na niemieckie Euro. Dodajmy, że rywalem Polaków w półfinale będzie Estonia, a w przypadku awansu do finału, Biało-Czerwoni na wyjeździe zmierzą się ze zwycięzcą pary Walia - Finlandia.
EURO 2024 w GOL24
Najbardziej wartościowi zawodnicy PKO Ekstraklasy. Ranking z...
