Spis treści
Świetne wieści przed turniejem tego sezonu
Za Biało-Czerwonymi ostatni sprawdzian przed zbliżającymi się wielkimi krokami mistrzostwami Europy w piłce ręcznej kobiet. W niedzielę szczypiornistki prowadzone przez Norwega Arne Senstada nieznacznie uległy półfinalistkom igrzysk olimpijskich i mistrzostw świata Szwedkom (27:28). Pomimo porażki postawa Polek może napawać optymizmem przed imprezą docelową. Co więcej, może cieszyć rehabilitacja Polek, które dzień wcześniej dostały lekcję handballu przegrywając z tymi samymi rywalkami 28:22.
Ogromna wiara po solidnym meczu
– Cieszę się, że podniosłyśmy się po sobotnim meczu. Wczoraj popełniłyśmy za dużo niewymuszonych błędów, a dziś je ograniczyłyśmy. Zdecydowanie bardziej uwierzyłyśmy w siebie i grałyśmy z zacięciem. Dobrze wyglądała nasza obrona i to nas napędziło także do lepszej gry w ataku. Niedzielne spotkanie to dobry prognostyk przed mistrzostwami Europy. Mam nadzieję, że w sobotę wyczerpałyśmy limit błędów na długi czas i na mistrzostwach będzie jeszcze lepiej! Dla mnie mecze w Szwecji to był powrót do reprezentacji po długim czasie. W sobotę było dużo emocji, cieszyłam się, że znów mogę grać
– powiedziała rozgrywająca Karolina Kochaniak-Sala na łamach Polskiego Związku Piłki Ręcznej.
W drużynie siła
Z kolei kapitan reprezentacji Polski zadowolona jest z reakcji drużyny po porażce i wyciąganych wniosków.
– W niedzielę poprawiłyśmy się we wszystkich elementach. Od bramkarek, przez obronę, skuteczność i atak. Widać to także w wyniku. Nigdy nie jest się zadowolonym, kiedy się przegrywa mecz, ale na pewno jesteśmy w lepszych humorach i dalej będziemy wyciągać wnioski przed mistrzostwami. Po wczorajszym meczu dużo rozmawiałyśmy i powiedziałyśmy sobie, że z nikim nie możemy przegrywać 16 bramkami. Na szczęście się poprawiłyśmy i udowodniłyśmy, że potrafimy lepiej grać. Podoba mi się, jak wszystkie dziewczyny walczą i jak potrafimy się podnieść w trudnej sytuacji
– oznajmiła Monika Kobylińska.
Już 28 listopada, w dniu inauguracji imprezy zmierzą się z mistrzyniami świata i srebrnymi medalistkami igrzysk Francuzkami. W grupie C, gdzie walka toczyć się będzie w Bazylei, podopieczne norweskiego trenera zagrają również z Portugalkami i Hiszpankami.
W 2022 roku Biało-Czerwone zajęły trzynaste miejsce.