Polacy o godz. 11 wystartowali z Poznania, gdzie w środę pokonali 1:0 Serbię. We Wrocławiu wylądowali około kwadrans przed południem.
Przed hotelem Monopol czekało na nich kilkunastu łowców autografów i kilku dziennikarzy. Autokar z piłkarzami podjechał pod hotel przed godz. 12.30. Największym zainteresowaniem cieszył się oczywiście Robert Lewandowski, który rozdał kilka autografów i szybko schował się w budynku. Podobnie Wojciech Szczęsny.
Najwięcej cierpliwości miał Adam Nawałka. Nasz selekcjoner dłuższą chwilę rozdawał podpisy i zrobił sobie zdjęcia właściwe ze wszystkimi chętnymi.
W piątek o godz. 17 Polacy będą mieli trening przedmeczowy.