Robert Korzeniowski: Chciałbym, aby wyniki polskich chodziarzy były powtarzalne

Olek Petelski
Sylwia Dąbrowa
- Chciałbym, żeby wyniki naszych zawodników były powtarzalne i postaram się wydobyć z nich optimum możliwości - zapowiada Robert Korzeniowski, czterokrotny mistrz olimpijski w chodzie sportowym, który niedawno został trenerem polskiej kadry.

- Będę szkolił chodziarzy z elity polskiej reprezentacji, poza Dawidem Tomalą, którego w dalszym ciągu będzie trenował ojciec, także tandem Tomalów zostaje niezmienny. Chciałbym, żeby wyniki polskich chodziarzy były powtarzalne i zadbać o to, żeby były sparametryzowane i udokumentowane. Postaram się z naszych młodych zawodników wydobyć optimum możliwości - oznajmił Korzeniowski.

Jak przyznał, głównym wyzwaniem będzie przygotowaniem kadry do igrzysk olimpijskich.

- Czeka nas tam start na 35 km w mikście, czyli chód żeński będzie łączony z męskim. To będzie nowość i duże wyzwanie. Moja misja będzie udana, jeśli będą medale w chodzie, a po igrzyskach w Paryżu będziemy mogli spokojnie patrzeć w przyszłość i myśleć o tym, kto będzie wystartuje za cztery lata w Los Angeles czy za osiem w Brisbane - dodał.

Plan na Katarzynę Zdziebło

Jednym z bohaterów tegorocznego sezonu była Katarzyna Zdziebło, którą ogłoszono najlepszą lekkoatletką 2022 roku podczas gali "Złote Kolce". 26-latka w lipcu została wicemistrzynią świata w chodzie na 20 i 35 km, natomiast w sierpniu zdobyła srebrny medal mistrzostw Europy na dystansie 20 km.

- Fakty mówiły, że jest w dobrej formie. W marcu zdobyła brązowy medal drużynowych MŚ w Omanie. Potem miałem z nią regularny kontakt. Katarzyna zwróciła się do mnie, bym pomógł jej w przygotowaniach. Bezpośrednio odpowiadałem za to, jak wyglądał jej program treningowy w ostatnich dwóch miesiącach przed mistrzostwami świata. Byłem ufny, że to wszystko dobrze się skończy. Wskazywała na to jej dyspozycja na treningach, osiągane czasy, wyniki tętna i kwasu mlekowego - wyjawił Korzeniowski.

- W chodzie na 35 km drżałem o jej stan regeneracji po wcześniejszym starcie na 20 km, ale i zachęcałem do tego, by wystartowała na dwóch dystansach na 100 procent, więc cieszę się, że to się powiodło. Dla mnie był to ogromny stres i odpowiedzialność. Doradzałem jej nie pełniąc oficjalnie funkcji trenera. Całe szczęście to doradzanie skończyło się medalowo - zaznaczył.

Zdziebło w MŚ poprawiła rekordy Polski zarówno na 20 km - 1:27.31, jak i na 35 km - 2:40.03.

- Liczę, że te wyniki będą poprawiane. W Eugene były dobre warunki atmosferyczne i układ trasy. Katarzyna jest wciąż młodą zawodniczką. Historia pokazuje, że rezultaty osiągane w danych zawodach są już za słabe na to, żeby wygrać kolejne mistrzostwa. Dlatego będzie musiała zrobić postęp, by liczyć się w stawce medalowej w przyszłości - wspomniał.

Dawid Tomala zacznie chodzić szybciej?

Mistrz olimpijski z Atlanty, Sydney i Aten odniósł się również do Dawida Tomali, który "poszedł" w jego ślady i triumfował na 50 km w ubiegłorocznych igrzyskach w Tokio. Kolejny sezon m.in. z powodu kłopotów zdrowotnych miał jednak słabszy.

- Nie spodziewałem się, że zdobędzie tam jakikolwiek medal. Wyniki Dawida wskazywały, że może celować w czołową ósemkę. Miał o 10-12 minut gorszy rekord życiowy od tych, którzy mieli być faworytami. Stało się inaczej. Jako komentator oglądałem rozwój wypadków i stopniowo przygotowywałem się do tego, że wypracowana przez Dawida przewaga może zostać utrzymana. Ze zdziwieniem obserwowałem, jak faworyci nie podejmowali walki, by Dawida dogonić. Trochę go zignorowali. Tego na pewno do dzisiaj bardzo żałują. Około 45. kilometra zorientowałem się, że Dawid wygra. Myślę, że nikt z nas tego wcześniej nie oczekiwał, efekt był piorunujący. Tym większe wymagania będą wobec Dawida na igrzyskach w Paryżu - tłumaczył.

Na pytanie o szanse Tomali na kolejny medal olimpijski, Korzeniowski odparł: - Życzę tego Dawidowi, ale okoliczności są zgoła odmienne o tokijskich. Po pierwsze nie będzie już "pięćdziesiątka", a na 35 km preferowani są zawodnicy, którzy mają lepsze od Dawida rekordy życiowe, więc musi bardzo poprawić się na krótszych dystansach. Powinien chodzić dużo szybciej, a nie stawiać na wytrzymałość. Rywale nie dadzą się zaskoczyć po raz drugi.

Korzeniowski nawiązał do faktu, że olimpijskie zmagania w stolicy Japonii były ostatnią międzynarodową imprezą, w której chodziarze rywalizowali na 50 km, jego koronnej konkurencji.

- Poza tym trzeba będzie też startować w mikście, który prawdopodobnie Dawid stworzy z Kasią Zdziebło. Zatem medal będzie zależał od ich obojga. Nie wiem jeszcze, czy oprócz miksta będą przydzielane medale indywidualne na tym dystansie. Prawdopodobnie nie. Jeśli Dawid będzie chciał walczyć o medal indywidualny, to będzie musiał przygotować się do 20 km - wskazał.

Zapytany o to, jak zachęcić dzieci do uprawiania sportu, odpowiedział: - Sukcesy naszych reprezentantów pomagają mi w przekonywaniu młodych ludzi do lekkoatletyki. Być jak Tomala i Zdziebło to jest coś bardzo atrakcyjnego. Dlatego pomaga to zrobić pierwszy krok dzieciakom. Chodziarz jest przede wszystkim lekkoatletą. Nikt nie przekonuje 10-letniego dziecka, żeby trenowało tylko chód sportowy. Dziecko rozwija się wielotorowo. To wszystko musi iść stopniowo. Nikogo nie można określić mianem chodziarza czy maratończyka, gdy ma 12 lat - zakończył.

Korzeniowski jest najbardziej utytułowanym polskim sportowcem pod względem zdobytych tytułów mistrza olimpijskiego. Jako jedyny ma cztery medale z najcenniejszego kruszcu. Trzy złota zdobyli m.in. Irena Szewińska, Anita Włodarczyk i Kamil Stoch.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Robert Korzeniowski: Chciałbym, aby wyniki polskich chodziarzy były powtarzalne - Sportowy24

Wróć na i.pl Portal i.pl