Lewandowski o wakacjach, Polacy oburzeni
Na filmiku Lewandowski siedzi w koszulce Barcelony, uśmiechnięty spogląda w stronę murawy Camp Nou, aż w końcu na cały głos krzyczy do kolegi z drużyny, Ronalda Araujo: Ronald, Vacaciones! (czyt. wakacje).
Nagranie oczywiście nie powstało dzień po meczu z Mołdawią, jak wskazywałaby na to data samej publikacji. Stadion w Katalonii jest w końcu placem budowy (burzone są trybuny), a poza tym Lewandowski tak prędko nie zdążyłby wrócić z Kiszyniowa i na pewno pierwszych kroków nie skierował na Camp Nou.
Ktoś jednak w Barcelonie nie pomyślał, że Polacy przeżywają bolesne momenty - i opublikował to nagranie. Kiepskie wyczucie czasu sprawiło, że na Lewandowskiego wylała się kolejna fala krytyki.
- Ten tweet to niedźwiedzia przysługa dla Roberta - uważa komentujący nagranie na Twitterze pan Rafał.
Po porażce z Mołdawią Lewandowski udzielił na gorąco wywiadu polskim dziennikarzom w Kiszyniowie. Od tamtego momentu ani razu nie odniósł się do meczu. Dziś świętuje dziesiątą rocznicę ślubu z żoną Anną.
W samym meczu Lewandowski wprawdzie strzelił gola poprzedzonego asystą, ale zmarnował też dwie czy nawet trzy sytuacje, dzięki którym Polska mogła potencjalnie wygasić zapał gospodarzy.
O wakacjach w przerwie meczu z Mołdawią, gdy Polska prowadziła 2:0, myślał za to Jan Bednarek, o czym szczerze podkreślił w rozmowie z reporterem TVP Sport. - Myśleliśmy, że ten mecz sam dogra się do końca, że zostało 45 minut i jedziemy na wakacje. Jest nam wstyd - wyznał obrońca.
REPREZENTACJA w GOL24
Anna i Robert Lewandowscy świętują dziesiątą rocznicę ślubu....
