Lewandowski kontra Las Palmas. Roque (jeszcze) na drugim planie
Lewandowski spędził Święta Bożego Narodzenia w Warszawie, ale Nowy Rok powitał już w Barcelonie na imprezie tanecznej. W międzyczasie poznał bliżej Vitor Roque, który ma wywierać na nim nieustanną presję. Brazylijczyk jest młody, głodny sukcesów i ponoć piekielnie zdolny.
Jego nadejście Barcelona zapowiedziała nagraniem przechadzającego się po murawie tygrysa, nawiązując bezpośrednio do przydomku, który nadano mu w ojczyźnie. W tej konwencji dobrze poczuł się zresztą sam Lewandowski, podgrzewając emocje w mediach społecznościowych. Nieprzypadkowo pokazał się podczas pracy na siłowni, wylewając siódme poty do piosenki "Eye Of The Tiger", czyli w tłumaczeniu "Tygrysie oko".
Roque został zarejestrowany przez Barcelonę dopiero w przeddzień meczu z Las Palmas. Przyjął numer 19, z którym niegdyś biegał sam Lionel Messi, a do niedawna środkowy pomocnik Franck Kessie. Grę z beniaminkiem najpewniej zacznie na ławce rezerwowych. Obok Lewandowskiego mają pojawić się za to Joao Felix i Raphinha, a za nimi rozgrywający piłkę Frenkie de Jong i Ilkay Gundeogan, którego wizyta na siłowni skończyła się szyciem po uderzeniu... hantlem.

- Lewandowski przestał być nietykalny - przekonywały pod koniec grudnia hiszpańskie media, donosząc o niezadowoleniu ze strony zarządu względem Polaka i pozostałych liderów drużyny po rozczarowującej rundzie, na którą dowodem jest siedem punktów straty do Realu Madryt. Na chwilę szczerości zdobył się pomocnik Pedri, obwieszczając że w roli następcy Lewandowskiego widzi Erlinga Haalanda. Norwega z Manchesteru City nazwał "cyborgiem".
Jaki to będzie rok dla Lewandowskiego? Potencjalnie niezwykle stresujący, może nawet znacznie trudniejszy od minionego. Barcelona jako mistrz Hiszpanii nie jest nawet trzecia w tabeli, zaś Polska musi przebrnąć przez marcowe baraże, by w ogóle awansować na niemieckie Euro. Powodzenie tych karkołomnych wyzwań w głównej mierze zależy właśnie od skuteczności snajpera, który ostatnio był cieniem samego siebie; w La Liga zdobył ledwie osiem bramek, podczas gdy w zeszłym sezonie na tym samym etapie miał trzynaście. Dziś takim dorobkiem szczyci się jedynie Jude Bellingham z Realu Madryt.
Przypomnijmy, w minionym roku Lewandowski sięgnął po tytuł Hiszpanii, został królem strzelców La Liga i zdobył Superpuchar, wbijając w finale bramkę Realowi Madryt. W sumie strzelił 26 goli z czego tylko 4 dla reprezentacji Polski.
Przypuszczalny skład FC Barcelony na Las Palmas: Pena - Cancelo, Araujo, Christensen, Balde - De Jong, Gundogan, Roberto - Raphinha, Felix, Lewandowski.
LIGA HISZPAŃSKA w GOL24
Robert Lewandowski i jego Sylwester. Nowy Rok przywitał w tr...