Robert Lewandowski blisko gola. Był na spalonym
Małe przełamanie dla Lewandowskiego zaczęło się kilkanaście dni temu. Polak strzelał gole w trzech kolejnych meczach - z Barbastro, Osasuną i Realem Madryt. Snajper polował na kolejne gole w czwartek w starciu z Salamancą w Copa del Rey, ale niestety nie udało się wpisać na listę strzelców.
Hiszpański dziennik "Sport" nie ma wątpliwości, co jest przyczyną przełamania "Lewego". Chodzi o zimowy transfer Vitora Roque. - Polak, widząc swoje zagrożenie, postanowił zaznaczyć terytorium - TVP Sport cytuje hiszpański dziennik "Sport".
Robert Lewandowski był bardzo blisko kolejnego gola w starciu z Realem Betis w ramach 21. kolejki ligi hiszpańskiej. FC Barcelona wyszła na prowadzenie w 21. minucie. "Duma Katalonii" miała sporo szczęścia, gdyż piłka przypadkiem spadła pod nogi Pedrigo, który wyłożył ją do Ferrana Torresa. Hiszpański napastnik nie miał problemów z wykończeniem akcji.
Polski napastnik mógł wpisać się na listę strzelców tuż przed przerwą. Lamine Yamal poczarował przed polem karnym i zagrał prostopadłą piłkę do 35-latka. "Lewy" podał od razu do Torresa, który szybko zwrócił futbolówkę do "nadawcy". Wideoweryfikacja ukazała, że Lewandowski w momencie podania od Yamala był na minimalnym spalonym.
W drugiej połowie Betis rzucił się do odrabiania strat. Isco, czyli były zawodnik Realu Madryt w 56. i 59. pokonał bramkarza FC Barcelony. Robert Lewandowski został zmieniony w 63. minucie. Polak zagrał bardzo słabo, dlatego trener Xavi postanowił wprowadzić żywiołowego Vitora Roque.
Barcelona przechyliła szalę na swoją korzyść w samej końcówce. W 90. minucie Felix strzelił gola na 3:2, a kilkadziesiąt sekund później wynik meczu ustalił Torres. Hiszpan skompletował hat-tricka.
LIGA HISZPAŃSKA w GOL24
Aktualizacja wartości rynkowych zawodników Ekstraklasy. Grac...
