Na początku lutego do biura Rady Miejskiej trafił podobny wniosek dotyczący zamordowanego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.
W mieście obowiązuje jednak zasada, zgodnie z którą nazwy pochodzące od nazwisk nie mogą być nadane wcześniej niż po upływie pięciu lat od śmierci upamiętnianej osoby. W przypadku Jana Olszewskiego byłoby to więc możliwe dopiero w 2024 roku.
Zgodnie z uchwałą rady miejskiej, odstępstwo od tej zasady jest dopuszczalne tylko w szczególnie uzasadnionych przypadkach. We Wrocławiu taki wyjątek zrobiono dotąd tylko cztery razy.
W trzy dni po śmierci papieża Jana Pawła II rada miejska przemianowała pl. 1 Maja na pl. Jana Pawła II, zaś trzy lata po śmierci Ryszarda Kuklińskiego jego imieniem nazwano część obwodnicy śródmiejskiej. Z kolei w roku 2013 - trzy lata po katastrofie smoleńskiej - plac za urzędem wojewódzkim stał się bulwarem Marii i Lecha Kaczyńskich. Czwarty wyjątek dotyczył Andrzeja Wajdy. Fragment dotychczasowej ulicy Wróblewskiego od mostu Zwierzynieckiego do ul. Wystawowej nazwano jego imieniem trzy lata po śmierci reżysera.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?