Ruch Chorzów: Strajk pracowników klubu z Cichej! Klub praktycznie nie działa. Pracownicy przedstawili swoje warunki

Na klubowej stronie pojawiła się taka informacja: "Informujemy, że w czwartek i piątek Strefa Kibica na stadionie przy Cichej będzie zamknięta. Nie będzie również działał nasz sklep internetowy. Za wszelkie niedogodności serdecznie przepraszamy".

"W środowe południe grupa ponad 20 pracowników Ruchu opuściła swoje stanowiska. Łącznie klub ma wobec nich już kilkusettysięczne zaległości. Ostatnie pensje były zapłacone za marzec – i to też nie wszystkim. Niektórzy nie widzieli wypłat już pół roku. Niewiele krócej na pieniądze czekają trenerzy zatrudnieni w Akademii Piłkarskiej" - informuje katowicki "Sport".

"Pracownicy spotkali się z wiceprezesem Marcinem Waszczukiem (...). Klub przestaje zatem de facto funkcjonować. Zawieszone jest działanie sekretariatu, księgowości, klubowych mediów czy marketingu, przed którym przecież stoi bojowe zadanie realizacji warunków przetargu na promocję miasta przez sport, z tytułu którego Ruch do końca roku kalendarzowego ma zyskać z chorzowskiej kasy 4 miliony złotych" - czytamy w "Sporcie".

– Nie chodzi tylko o nasze pieniądze. Postawiliśmy dwa warunki: wyrównanie pensji do maja oraz zapewnienie środków na najpilniejsze potrzeby klubu. Uregulowanie naszych zaległości spowoduje, że każdy się ucieszy, ale to nie poprawi sytuacji klubu, skoro nie będziemy mieli narzędzi do działania, a palących kwestii nie brakuje – mówi "Sportowi" jeden z pracowników klubu z Cichej. Większość osób równolegle ze strajkiem udała się na urlopy lub przestawiła L-4.

Ruch Chorzów zaliczył trzy spadki z rzędu i ma zagrać w nowym sezonie w III lidze. Po tym jak prezesem klubu nie został Szymon Michałek, kibice ogłosili bojkot, polegający m.in. na nie chodzeniu na mecze przy Cichej.

Trener Górnika Zabrze o przygotowaniach do Ekstraklasy