Chodzi o orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 21 grudnia, w myśl którego korupcja oraz nadużycia finansowe na szkodę Unii Europejskiej nie podlegają jurysdykcji krajowego trybunału konstytucyjnego. Co więcej, w ocenie TSUE, za niestosowanie się do orzeczeń TK w tych sprawach, sędziowie nie mogą być karani dyscyplinarnie.
Do orzeczenia TSUE rumuński Trybunał Konstytucyjny odniósł się już w czwartek, wskazując iż decyzja ta nie może być zastosowana w tym kraju bez uprzedniej zmiany konstytucji.
W komunikacie podkreślono, że zmian takich można dokonać wyłącznie z inicjatywy określonych podmiotów prawa, w trybie przewidzianym przez konstytucję.
"Oznacza to de facto, że Rumunia, podobnie jak wcześniej Polska, zakwestionowała prymat prawa europejskiego nad prawem krajowym" – napisała agencja Belga.
Komentując stanowisko rumuńskiego TK wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta podkreślił, że Rumunia to kolejny kraj, który "broni swojej suwerenności od postępującej uzurpacji UE".
digi24.ro, brusselstimes.com
