Rzecznik dyscyplinarny pyta o sędziego Gwizdaka z Katowic. Bo startował w wyborach samorządowych?

Teresa Semik
Sędzia Jarosław Gwizdak po kampanii samorządowej wrócił do pracy w Sądzie Rejonowym Katowice-Zachód. I tu wkrótce pojawiły się kłopoty. Do sądu wpłynęło pismo rzecznika dyscyplinarnego, który zażądał kontroli spraw, w których sędzia orzekał od stycznia 2015 do sierpnia 2018 roku, zażądał też jego akt osobowych. Czy powodem tego nadzwyczajnego zainteresowania był udział sędziego w kampanii wyborczej?

Jarosław Gwizdak założył stowarzyszenie „Prawo do Katowic”, z daleka od wszystkich partii, ale z lokalnymi działaczami i mieszkańcami, wspieranymi przez przedsiębiorców i naukowców. Sędzia startował na radnego i na prezydenta Katowic. Niewiele zabrakło mu głosów, by znaleźć się w Radzie Miasta. W wyborach na prezydenta zajął trzecie miejsce, choć wszystkie sondaże wskazywały, że będzie czwarty.

– Żałuję, że nie udało się zdobyć mandatu radnego, ale wyniki, także mojego startu na prezydenta Katowic, pozwalają mi myśleć, co dalej zrobić z tym kapitałem społecznego zaufania. Na razie jednak mam inny problem na głowie – mówi sędzia Gwizdak. – Nie wiem nawet, w jakim charakterze występuję w tym postępowaniu rzecznika dyscyplinarnego, ale na pewno stawię mu czoła. Uważam, że nie złamałem prawa biorąc udział w wyborach samorządowych. Sędzia, jak każdy obywatel, ma także bierne prawo wyborcze, więc może kandydować do władz samorządowych. Na czas kampanii wyborczej wziąłem urlop bezpłatny.

Nie wiadomo jednak, czym się skończy dla sędziego ta aktywność publiczna. Kij przecież zawsze się znajdzie. A nuż rzecznik z nowej Izby Dyscyplinarnej znajdzie w aktach, że sędzia spóźnił się z napisaniem jakiegoś uzasadnienia?

– Może obecna władza wciąż potrzebuje potwierdzenia tezy, że sądy jednak są złe, a sędziowie jeszcze gorsi? – dodaje Jarosław Gwizdak nieco zrezygnowany. – Byłoby mi bardzo trudno pogodzić się z porażką w tej właśnie sprawie.

Rok temu prezes Jarosław Gwizdak zrezygnował z ubiegania się o ponowny wybór na stanowisko prezesa Sądu Rejonowego Katowice-Zachód, w proteście przeciwko zapowiadanym przez ministra Ziobrę zmianom w sądownictwie.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

COP24 w Katowicach: Jakie są cele Szczytu Klimatycznego?

COP24 w Katowicach: Arnold Schwarzenegger o ochronie środowiska

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

J
Jan
Nie rozumiem dlaczego bronicie sędziego. Jeżeli chce brać aktywny udział w wyborach to niech zrezygnuje z funkcji sędziego. Proste jak sierp! Sami mówią o podziale władzy i właśnie sędziowie mają władzę poza kontrolą zewnętrzną - to trzeba zmienić!
A
Ana
Sposób w jaki się tłumaczy i szuka uzasadnienia do tego co robi, świadczy o tym że reforma jest konieczna a dla niego nie ma miejsca w sądownictwie. Albo polityka albo sąd ! Nie m nic po środku
G
Gość
Facet wie, kim jest, jaki wykonuje zawód, co robił. Więc czym się martwi? Zapewne nie ma nic do ukrycia. Więc po co ten artykuł? Napiszcie jakie będą wyniki kontroli, a nie róbcie zamieszania na samym początku.
Wróć na i.pl Portal i.pl