- Sąd Rejonowy Lublin - Zachód w Lublinie wyrokiem z dnia 28 listopada 2017 roku uniewinnił Emiliana P. obwinionego o to, że w dniu 6 sierpnia 2016 roku w Lublinie na ulicy Krańcowej, kierując pojazdem marki BMW, przekroczył dozwoloną prędkość o 43 km/h jadąc z prędkością 93 km/h - poinformowała Agnieszka Semeryt z biura prasowego Sądu Okręgowego w Lublinie.
Co na to kierowcy? „Sąd w Lublinie wydał absolutnie przełomowy wyrok w sprawie pomiaru prędkości dokonanego prędkościomierzem kontrolnym typu PolCam” - taki komentarz znalazł się na stronie internetowej Stowarzyszenia Prawo na Drodze.
A co w tym przypadku jest istotą sprawy? Sąd Rejonowy Lublin-Zachód stwierdził, że urządzenie dokonywało pomiarów prędkości radiowozu, a nie pojazdu poddanego kontroli.
„Przeczucie funkcjonariusza policji o tym, iż kierujący przekracza dozwoloną prędkość nie wystarczy w sytuacji, gdy państwo, które reprezentuje nie jest w stanie wyposażyć go w adekwatne dla potrzeb i możliwości technicznych XXI wieku urządzenie, które ustali i zabezpieczy dowód przekroczenia prędkości w sposób, który nie będzie budził wątpliwości” - można przeczytać w uzasadnieniu, które zamieściło na swojej Stronie Stowarzyszenia Prawo na Drodze.
Wyrok nie jest prawomocny. Już 22 grudnia 2017 roku Komenda Miejska Policji w Lublinie złożyła od niego apelację.
- W naszej ocenie sąd nie odniósł się w całości do zgromadzonego materiału dowodowego. Nie uwzględnił m.in. okoliczności obciążających obwinionego - podsumowała wczoraj Renata Laszczka- Rusek, rzeczniczka prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Nietypowe kontrole drogowe