Samotny turysta zmarł na Połoninie Wetlińskiej. Ratowali go turyści i "goprowcy", ale bez skutku

Dorota Mękarska
Bogdan Hućko, archiwum Nowin
W sobotę, 28 października, około godz. 10 doszło do dramatu na czerwonym szlaku na Połoninie Wetlińskiej. Turysta, który szedł samotnie, zmarł w trakcie wędrówki.

Nie wiadomo skąd i dokąd 70-latek wędrował. Na nieprzytomnego mężczyznę natknęli się na Połoninie Wetlińskiej na szlaku z Brzegów Górnych do „Chatki Puchatka” inni turyści. Przystąpili do udzielania mu pomocy i wezwali „goprowców” z Grupy Bieszczadzkiej GOPR. Ratownicy w ciągu 20 minut dotarli do potrzebującego pomocy mężczyzny i podjęli reanimację. Wezwano też śmigłowiec Bieszczadzkiego Pogotowia Ratunkowego. Niestety turysty nie udało się już uratować. Stwierdzono zgon z powodu zatrzymania krążenia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Paweł
Głupim głupie zdać się może

To czekanie na śmierć własną

Lecz gdy umrzeć w dobrą porę

To i śmierć się staje gradką......

Spoczywaj w spokoju wolny człowieku.
P
Piast Kołodziej
piękna śmierć w trakcie tego co tak lubił . Chciałbym tak samo
P
Piast Kołodziej
piękna śmierć w trakcie tego co tak lubił. Chciałbym tak samo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl