Sandecja - Śląsk Wrocław. Klub: "Potępiamy mowę nienawiści". Pseudokibice buczeli na czarnoskórego piłkarza. Rywale zeszli z boiska [VIDEO]

Jakub Guder
Jakub Guder
SANDECJA NOWY SĄCZ - ŚLĄSK WROCŁAW. Śląsk Wrocław po dogrywce remisował z Sandecją Nowy Sącz 2:2 w 1/8 Pucharu Polski. Doszło do karnych. Przy wyniku 2:1 dla WKS-u rywale zeszli z boiska z uwagi na rasistowskie okrzyki wobec Maissy Falla. Po ostatnim gwizdku wrocławscy piłkarze cieszyli się razem z kibicami z awansu.

CZWARTEK

W czwartek rano Śląsk Wrocław wydał oświadczenie, w którym "potępia wszelkie formy mowy nienawiści", ale jednocześnie zauważa, że "regulamin rozgrywek jednoznacznie określa procedurę postępowania w przypadku nieodpowiednich zachowań, jednak w tej sytuacji nie wdrożono jakichkolwiek środków przewidzianych w przepisach."

W przypadku takich wydarzeń pierwszy powinien zareagować sędzia. Sebastian Jarzębak nie zwrócił jednak na to uwagi.

Sandecja - Śląsk. Oświadczenie Śląska Wrocław (cała treść)

WKS Śląsk Wrocław oświadcza, iż stanowczo potępia wszelkie formy mowy nienawiści podczas widowisk sportowych. Wyrażamy zdecydowany sprzeciw wobec jakichkolwiek przejawów dyskryminacji ze względu na płeć, rasę, pochodzenie etniczne, religię, światopogląd, jak i agresji słownej w związku z przynależnością klubową.
Jesteśmy zawiedzeni, że z powodu decyzji członków drużyny gospodarzy o zejściu z boiska, w momencie prowadzenia wrocławian 2:1 w serii rzutów karnych, spotkanie nie zostało dokończone w sportowy sposób. Jednocześnie pragniemy podkreślić, że regulamin rozgrywek jednoznacznie określa procedurę postępowania w przypadku nieodpowiednich zachowań, jednak w tej sytuacji nie wdrożono jakichkolwiek środków przewidzianych w przepisach.

ŚRODA

To był bardzo słaby mecz wykonaniu Śląska. WKS prowadził 2:1, ale gola stracił w ostatnich sekundach doliczonego czasu gry za sprawą koszmarnego błędu Dennisa Jastrzembskiego, który kilka chwil wcześniej zmarnował sytuację sam na sam. Doszło do rzutów karnych.

Arbitrem tego meczu był Sebastian Jerzębak. Do pierwszego zamieszania doszło już podczas losowania bramki, na którą będą strzelane karne. Ostatecznie padło, że za bramką będą kibice Śląska Wrocław, którzy przyjechali na ten mecz do Niepołomic (tam Sandecja rozgrywa swoje spotkania w tym sezonie). - Wygraliśmy losowanie sędziego i to my powinniśmy mieć możliwość wyboru na jaką bramkę będziemy strzelać, ale arbiter zdecydował inaczej, co doprowadziło do takiej, a nie innej nieprzyjemnej sytuacji - powiedział po meczu trener gospodarzy Stanislav Varga.

Pierwszego karnego strzelał Łukasz Kosakiewicz. Rafał Leszczyński obronił, ale sędzia nakazał powtórkę, bo wrocławski bramkarz wyszedł przed linię bramkową. Przy drugim podejściu Kosakiewicz trafił w poprzeczkę. Potem strzelili: Adrian Łyszczarz, Michal Piter-Bućko i Petr Schwarz. Przy 2:1 w karnych dla przyjezdnych do piłki podszedł 27-letni Senegalczyk Maissa Fall. Trafił w słupek. Kolejny miał być Caye Quintana, lecz w jednej chwili wokół pechowego strzelcy i sędziego znalazło się kilku piłkarzy Sandecji, którzy coś krzyczeli i pokazywali w stronę wrocławskich kibiców. Do trybuny podszedł Patrick Olsen, kapitan WKS-u. Przez moment wydawało się, że zaraz grę dokończymy lecz Fall zszedł z boiska, a za nim cała drużyna. Konsternacja.

O 23:20 Sandecja krótko napisała na Twitterze: "Nasz zespół nie kontynuuje serii rzutów karnych po niestosownym zachowaniu w kierunku Elhadji Maissa Falla". Sędzia wkrótce zakończył spotkanie.

Co się wydarzyło? Wszystko wyjaśnia nagranie video portalu Śląsknet, który w momencie karnego stał za bramką, tyłem do kibiców. Gdy Senegalczyk podchodzi do karnego wyraźnie słychać buczenie, które na stadionach uznawane jest za naśladowanie odgłosów małp.

Sandecja - Śląsk. Maissa Fall wykonuje rzut karny

Gdy Sebastian Jerzębak zakończył mecz piłkarze Śląska podeszło pod trybunę swoich kibiców. wielu zawodników uśmiechało się, niektórzy zaciskali pięść i cieszyli się z awansu. Potem zaczęły się wspólne śpiewy z kibicami... Tymczasem w szatni Sandecji trwał dramat, bo Maissa Fall rozpłakał się. Jak donosi portal Weszło do szatni przyszedł czarnoskóry piłkarz Śląska John Yeboah, który strzelił gola na 1:0.
"Maissa była cały zapłakany, płakał bardzo długo. Yeboah przyszedł do nas do szatni i go wyściskał, przytulił. Super zachowanie – mówi nam jeden z zawodników Sandecji" - relacjonuje Weszło.

Przed kamerami Polsatu Sport stanął bramkarz Rafał Leszczyński, który przyznał, że pierwszy raz spotkał się z taką sytuacją, aby rywale zeszli do szatni.
- Dla tego piłkarza nie była to łatwa sytuacja, ale z drugiej strony jak na niektórych stadionach 60 tys. osób krzyczy żeby kogoś zdeprymować, no to myślę że to nie jest nie wiadomo jaka sytuacja, tak? Na pewno nie jest to miłe - skomentował niefortunnie. Trener Ivan Djurdjević na konferencji prasowej nie chciał się wypowiadać na ten temat. Uznał, że "to sprawy kibicowskie".

Trudno ocenić, czy i jak zostanie zweryfikowany wynik meczu. Jaką decyzje podejmie PZPN? Na rasistowskie okrzyki powinien zwrócić uwagę sędzia. Nie zrobił tego. Sandecja sama postanowiła nie kończyć meczu.

Niestety do tych smutnych wydarzeń doszło w przede dniu jubileuszu 75-lecia Śląska, który ma odbyć się w niedzielę przy okazji meczu z Legią (Tarczyński Arena, godz. 17:30). WKS ma tam zagrać w jubileuszowych... czarnych koszulkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Sandecja - Śląsk Wrocław. Klub: "Potępiamy mowę nienawiści". Pseudokibice buczeli na czarnoskórego piłkarza. Rywale zeszli z boiska [VIDEO] - Gazeta Wrocławska

Komentarze 12

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
10 listopada, 9:24, Speed:

Koniec z finansowaniem z naszych (podatników gminy Wrocław) pieniędzy tej farsy. Pierwsza drużyna nie potrafi w ciągu 120 minut gry pokonać najsłabszego zespołu I-ligowego. Rezerwy są w strefie spadkowej II ligi a młodzieżowcy w ogonie rozgrywek CLJ (to świadczy też o marnym szkoleniu młodego narybku w naszym klubie). Zostałem praktycznie wychowany na stadionach, na których grał Śląsk (Olimpijski, Oporowska), dziadek zabierał mnie na mecze, kiedy miałem dwa lata, ale nie godzę się na utrzymywanie nieudaczników ze swoich pieniędzy. Wrocław potrzebuje referendum w tej kwestii i nie mam wątpliwości, jaki byłby jego wynik. Profesjonalny sport (aż głupio to pisać w odniesieniu do tych mistrzów gry w kopaną) powinien być sponsorowany (szczególnie w tych czasach) przez podmioty prywatne a nie z publicznych środków. Środków owych następnie brakuje na szpitale, leki, szkoły, drogi, etc.

Dokładnie spuscic ten Klub do najniższej Ligii i będzie po problemie

G
Gość
Szalikowe bydło
J
JAN
10 listopada, 13:47, Gość:

Piłkarze nieudaczniki ze słaba drużyną nie wygrali w normalnym czasie i jeszcze poszli podziękować kibolom i bandytom bo to jest elektorat pisu rząd daje im przyzwolenie na takie zachowa

Nie przesadzajmy, mecz słaby czy nie to gdyby strzelali karne na drugą bramkę takie samo buczenie byłoby ze strony kibiców gospodarzy. Mecz był w Niepołomicach i nic nie stało na przeszkodzie aby miejscowi przyjechali i dopingowali swoich.

G
Gość
"warszawka" ze swoimi satelitami rozpoczęła nagonkę na cały klub wrocławski zapominając o grzeszkach innych klubów. Przekupstwa, kumoterstwo , trenerzy z czarną przeszłością i kibice innych klubów rzucający cały mecz przekleństwami. Takie jątrzenie przed Mundialem będzie tylko szkodziło reprezentacji.
G
Gość
10 listopada, 13:47, Gość:

Piłkarze nieudaczniki ze słaba drużyną nie wygrali w normalnym czasie i jeszcze poszli podziękować kibolom i bandytom bo to jest elektorat pisu rząd daje im przyzwolenie na takie zachowa

Faryzejska mowa godna Wyborczej

G
Gość
Piłkarze nieudaczniki ze słaba drużyną nie wygrali w normalnym czasie i jeszcze poszli podziękować kibolom i bandytom bo to jest elektorat pisu rząd daje im przyzwolenie na takie zachowa
G
Gość
Ciekawe czy jakby Sandecja prowadziła w karnych też by zeszli do szatni
G
Gość
10 listopada, 11:19, Podatnik wrocławski:

No jeśli faszystowskie bydło będzie się tak zachowywać to chyba trzeba będzie zrezygnować z finansowania tego klubu sportowego przez miasto. Jutro pewnie te samo bydło będzie robić to samo na marszu Nieodległości organizowanym przez Bączkiewicza. Jego też trzeba przestać sponsorować. W Polsce za czasów PiS sponsoruję się ludzkie wynaturzenia które trzeba leczyć.

A czy nie jest wynaturzeniem może i najgorszym jak czołowi politycy PeO wciąż mówią wprost, że trzeba kłamać, kłamać i jeszcze raz kłamać. Wcale się z tym nie kryjąc. To jest po prostu patologiczne zachowanie.

P
Podatnik wrocławski
No jeśli faszystowskie bydło będzie się tak zachowywać to chyba trzeba będzie zrezygnować z finansowania tego klubu sportowego przez miasto. Jutro pewnie te samo bydło będzie robić to samo na marszu Nieodległości organizowanym przez Bączkiewicza. Jego też trzeba przestać sponsorować. W Polsce za czasów PiS sponsoruję się ludzkie wynaturzenia które trzeba leczyć.
G
Gość
Trochę słabo bo to nie było zwykłe buczenie. Ewidentnie mieli na myśli małpy. Choć "myśli" to chyba za dużo powiedziane w stosunku do tych głupich kiboli. Z drugiej strony tamci nie powinni sami z siebie schodzić z boiska choć trochę rozumiem. Ale nie powinni.
G
Gość
Buczenie przy karnych czy przy rzutach osobistych w koszykówce to codzienność. Ma to deprymować przeciwnika. Schodzenie z boiska to ośmieszanie się.
S
Speed
Koniec z finansowaniem z naszych (podatników gminy Wrocław) pieniędzy tej farsy. Pierwsza drużyna nie potrafi w ciągu 120 minut gry pokonać najsłabszego zespołu I-ligowego. Rezerwy są w strefie spadkowej II ligi a młodzieżowcy w ogonie rozgrywek CLJ (to świadczy też o marnym szkoleniu młodego narybku w naszym klubie). Zostałem praktycznie wychowany na stadionach, na których grał Śląsk (Olimpijski, Oporowska), dziadek zabierał mnie na mecze, kiedy miałem dwa lata, ale nie godzę się na utrzymywanie nieudaczników ze swoich pieniędzy. Wrocław potrzebuje referendum w tej kwestii i nie mam wątpliwości, jaki byłby jego wynik. Profesjonalny sport (aż głupio to pisać w odniesieniu do tych mistrzów gry w kopaną) powinien być sponsorowany (szczególnie w tych czasach) przez podmioty prywatne a nie z publicznych środków. Środków owych następnie brakuje na szpitale, leki, szkoły, drogi, etc.
Wróć na i.pl Portal i.pl