AKTUALIZACJA, 23 lutego
Mężczyzna, który zaatakował sędzię z Sądu Rejonowego w Rybniku usłyszał zarzuty. Został tymczasowo aresztowany na dwa miesiące.
WCZEŚNIEJ PISALIŚMY
Atak na sędzię Sądu Rejonowego w Rybniku
- Dziś sędzia Sylwia Rehlis z Sądu Rejonowego w Rybniku została napadnięta przez podsądnego na posiedzeniu. Podsądny przeskoczył przez stół sędziowski uderzył ją w pięścią w okolice obojczyka a następnie skopał. Protokolant obezwładnił napastnika. - czytamy na oficjalnym profilu facebookowym Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia".
Nie przegap
Wpisowi z dziś, 20 lutego, towarzyszyły hashtagi#StopHejt #StopMowienienawisci #stopszczuciu na sędziów Rzeczypospolitej Polskiej.
Nieco inną wersję zna wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik, który napisał - "Są trzy prawdy: świento prawda, tys prawda i... prawda wg Iustitii. Był nożyk do obierania ziemniaków, podobno nikt nikogo nie skopał, lekarz nie musiał interweniować,a awanturujący się mężczyzna został zatrzymany. Niezależnie od tego, nie ma zgody na jakąkolwiek przemoc.
Wieczorem rozmawiałem z bohaterskim Pracownikiem SR w Rybniku. Bardzo podziękowałem za jego wspaniałą postawę i zaprosiłem w przyszłym tygodniu do resortu. Wersja wydarzeń była inna niż podaje Iustitia. Nie ma zgody na jakąkolwiek przemoc."
A jak było naprawdę?
Sędzia zaatakowana na rozprawie
W czwartek (20.02) koło godziny 13.35 w jednej z sal rozpraw mieszczących się na I piętrze Sądu Rejonowego w Rybniku został włączony alarm. Z pomocą ruszyli trzej policjanci wydziału konwojowego i policji sądowej, którzy przebywali na parterze budynku.
Gdy dobiegali do sali rozpraw, pracownik ochrony sądu wyprowadzał z sali 39-letniego mężczyznę.
- Jak ustalili mundurowi, podczas rozprawy 39-letni mieszkaniec Wodzisławia Śląskiego zaatakował sędzię prowadzącą rozprawę. Napastnik został obezwładniony przez protokolanta, a następnie wyprowadzony z sali przez pracownika ochrony. Mężczyznę zatrzymali policjanci. Na szczęście sędzia nie potrzebowała pomocy medycznej. Okazało się, że przychodząc do sądu, mężczyzna miał w kieszeni mały nóż. Jednak oddał go do depozytu ochronie sądu, gdy przechodził przez tzw. bramki - słyszymy w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Katowicach.
39-latek został ukarany przez sędzię karą porządkową 14 dni pozbawienia wolności na podstawie art. 49 ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych. W związku z tym policjanci wykonali z mężczyzną dalsze czynności. 39-latek był trzeźwy. Trafił już do policyjnego aresztu.
Sędziowie są w szoku. Nie mogą uwierzyć w to, co się stało. - Na wejściu do sądu przy tej osobie zatrzymano nóż. Uważam, że to jest błąd ochrony. To zastanawiające, że nikt z taką osobą nie poszedł i nie pilnował jej. W sądach nie ma praktycznie realnego systemu bezpieczeństwa poza „dużymi sprawami” - przyznaje sędzia Bartłomiej Przymusiński, rzecznik prasowy Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia".
Sędziowie mówią wprost, że obawiają się o własne bezpieczeństwo. - Zauważamy w ostatnim czasie wzrost agresji na salach rozpraw. Powielane są przekazy z telewizji komuniści i złodzieje. Ludzie słyszą w telewizji z ust przedstawicieli najwyższej władzy agresję słowną. Są takie niezrównoważone jednostki, które poczytują to sobie za jakieś przyzwolenie na dalej idącą agresję słowną. To niedopuszczalne - dodaje Przymusiński.
Nie przegap
Informację próbowaliśmy potwierdzić też w Sądzie Okręgowym w Gliwicach.
- Nie mam oficjalnych informacji w tej sprawie - usłyszeliśmy od sędziego Tomasza Pawlika, rzecznika prasowego Sądu Okręgowego w Gliwicach, który o sprawie dowiedział się z mediów.
Świadek: Sędzia wołała pomocy
Atak na sędzię w Sądzie Rejonowym w Rybniku potwierdziła nam osoba, która w czwartek (20.02) przebywała w budynku.
- Z sali słychać było najpierw krzyki mężczyzny, a później sędzi. Wołała ratunku, pomocy - usłyszeliśmy od osoby przebywającej w tym czasie w Sądzie Rejonowym w Rybniku.
Cała sytuacja miała trwać nawet kilka minut.
- Potem był alarm, przybiegł ochroniarz. Trochę to trwało. Po jakimś czasie mężczyznę wyprowadzono w kajdankach. Sprawiał wrażenie nadpobudliwego. Cały czas miał oczy bardzo szeroko otwarte. Jeszcze zanim wszedł do sali rozpraw nerwowo chodził od ściany do ściany. Nie zachowywał się naturalnie - dodaje świadek.
Zobacz koniecznie
Rozwiąż i poznaj swój wynik
Bądź na bieżąco i obserwuj
