PKO Ekstraklasa: Lech Poznań - Motor Lublin 1:2 (1:1)
Przy Bułgarskiej zakończyliśmy sobotę z 11. kolejką PKO BP Ekstraklasy. Lech Poznań mierzył się z beniaminkiem z Lubelszczyzny. Motor Lublin przyjechał do Wielkopolski z myślą, by napsuć krwi liderowi tabeli. Pierwsze minuty tego nie zapowiadały. To podopieczni Nielsa Frederiksena dominowali. Swoją okazję miał Patrik Walemark po dograniu Dino Hoticia, a także chwilę później pierwsze celne uderzenie na bramkę Kacpra Rosy miał Afonso Sousa. Portugalczyk uderzył mocno, ale przewidywalnie dla bramkarza.
Z Motoru należałoby w pierwszych minutach wyróżnić Sergiego Sampera, który świetnie czytał grę.
Pierwszy cios zadali jednak gospodarze. Lech Poznań objął prowadzenie po trafieniu swojego kapitana Mikaela Ishaka. Szwed otrzymał podanie od portugalskiego pomocnika. W sytuacji sam na sam nie dał mu absolutnie żadnych szans. Płaskie uderzenie po ziemi zaskoczyło dobrze dysponowanego Rosę.
Z prowadzenie nie cieszyli się długo. Minutę później Motor odpowiedział trafieniem Samuela Mraza. Słowak skorzystał z dogrania Bartosza Wolskiego, który w 34. minucie zszedł z boiska kontuzjowany. Wolskiego zmienił Christopher Simon, ale gra beniaminka z minuty na minutę wyglądała jeszcze lepiej.
Sędzia Łukasz Kuźma z Białegostoku chwilę po wyrównującym trafieniu nie uznał gola Lechowi Poznań. Ishak do siatki trafił drugi raz w 31. minucie, lecz znalazł się na ofsajdzie w momencie podania od Walemarka. Trochę trwałą konsultacja z wozem VAR, ale na tablicy wyników widniało nie dwa gole dla Kolejorza, a jeden.
W konsekwencji na przerwę schodzili z bramkowym remisem.

Sensacja w drugiej połowie. Motor objął prowadzenie z Lechem Poznań
Dublet w drugiej połowie ustrzelił Samuel Mraz. Ataki przyjezdnych napędzał rzecz jasna Piotr Ceglarz, ale to napastnik dwukrotnie pokonał bramkarza Bartosza Mrozka. W 54. minucie zachował się najprzytomniej w polu karnym i pokonał golkipera, którego kolejny raz powołał selekcjoner Michał Probierz do reprezentacji Polski na Ligę Narodów.
Wcześniej Krzysztof Palacz zagrał do Kaana Caliskanera, który "nawinął" rywala i uderzył w stronę dalszego rogu. Tam już dopadł wspomniany Mraz i Motor mógł się cieszyć z prowadzenia przy Bułgarskiej. Słowak później nawet podwyższył prowadzenie na 3:1 i mógł mieć hattricka. Okazało się jednak, że wcześniej znajdował się pozycji spalonej.

Dobrą okazję miał także Ceglarz. Skrzydłowy Motoru wyszedł na czystą pozycję i spróbował przelobować Mrozka. Efekt? Zbyt słaby strzał i bramkarz Lecha Poznań bez problemu złapał futbolówkę. Z Lecha w drugiej połowie do gry pokazywał się Bryan Fiabema, który zmienił w 66. minucie Patrika Walemarka.
Lech atakował, ale bez konkretów. Motor utrzymał prowadzenie i po końcowym gwizdku sędziego mógł się cieszyć z pierwszego zwycięstwa nad Lechem przy Bułgarskiej w PKO Ekstraklasie. Czapki z głów przed drużyną Mateusza Stolarskiego!
Oceny piłkarzy po meczu Lech Poznań - Motor Lublin (w skali 1-6):
Lech Poznań
- Bartosz Mrozek - 3
- Joel Pereira - 3 (Filip Jagiełło - bez oceny)
- Alex Douglas - 3
- Maksymilian Pingot - 3
- Michał Gurgul - 3
- Radosław Murawski - 4
- Antoni Kozubal - 3 (Filip Szymczak - 3)
- Dino Hotić - 4 (Ali Gholizadeh - 3)
- Afonso Sousa - 3 (Kornel Lisman - bez oceny)
- Patrik Walemark - 3 (Bryan Fiabema - 3)
- Mikael Ishak - 4
Motor Lublin
- Kacper Rosa - 5
- Paweł Stolarski - 4 (Filip Wójcik - 3)
- Arkadiusz Najemski - 4 (Marek Bartos - 3)
- Sebastian Rudol - 4
- Krystian Palacz - 4
- Bartosz Wolski - 3 (Christopher Simon - 3)
- Sergi Samper - 4
- Michał Król - 3
- Piotr Ceglarz - 3 (Mathieu Scalet - 3)
- Kaan Caliskaner - 4 (Mbaye N'Diaye - 3)
- Samuel Mraz - 5
