To reakcja Palestyńskiego Towarzystwa Czerwonego Półksiężyca (PRCS) na groźby Izraela nakazujące ewakuację szpitala al-Quds w Gazie, ponieważ zostanie on zbombardowany.
Dlaczego chcą bombardować?
Przedstawiciele szpitala, położonego w dzielnicy Tal al-Hawa w mieście Gaza, podali, że bomby spadły już w odległości 50 metrów od lecznicy. Izrael podejrzewa, że pod szpitalem są instalacje Hamasu, które powinny być z niszczone.
Szpital zapewnia opiekę setkom rannych pacjentów, w tym tym na oddziałach intensywnej terapii i noworodkom w inkubatorach. Około 12 tys. nieuzbrojonych wysiedlonych cywilów, w większości dzieci i kobiety, szuka w budynku szpitala pomocy.
W szpitalu przebywa personel lekarski, jest ruch na salach operacyjnych, działają załogi ambulansów, które niosą pomoc obywatelom północnej Strefy Gazy.
Szef Agencji Zdrowia ONZ również wyraził zaniepokojenie izraelskimi groźbami.
Ewakuacja to śmierć pacjentów
- Nie da się ewakuować szpitali pełnych pacjentów bez narażania ich życia – mówił Tedros Adhanom Ghebreyesus, dyrektor Światowej Organizacji Zdrowia (WHO).
Choć ostrzeżenia Izraela o konieczności zbombardowania tego szpitala nasiliły się w ostatnich dniach, Al Jazeera pokazała zdjęcia lotnicze al-Quds, wykonane kilka godzin po otrzymaniu ostatniej groźby izraelskich nalotów.
Widać na nich wysiedleńców szukających schronienia na dziedzińcach szpitala. Setki obywateli przybyło do lecznicy, w której nadal przyjmują ofiary izraelskiego bombardowania.
Widać karetki pogotowia i zespoły medyczne przy wejściu do szpitala.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
rs
