Konkurs drużynowy przeprowadzony w trudnych warunkach
W pierwszym w tym sezonie PŚ konkursie drużynowym rywalizowało 13 reprezentacji. Wygrali Austriacy, przed Słoweńcami i Niemcami.
Biało-czerwoni w składzie: Kamil Stoch (127,5 i 122,5m), Paweł Wąsek (129,5 i 134m), Aleksander Zniszczoł (129,5 i 138m) i Dawid Kubacki (124,5 i 124,5) wywalczyli szóste miejsce.
Podczas konkursu na Wielkiej Krokwi temperatura wahała się od minus 3 do minus 7 stopni. Zawodnikom podobnie, jak w piątek, dokuczał wiatr. Wiejąc głównie z tyłu skoczni z porywami do około 6 m/s powodował chwilowe przerwy w rywalizacji.
– Nie mogę wszystkiego zwalić na warunki, ale dziś naprawdę nie były łatwe. Z pierwszego skoku jestem zadowolony, bo po prostu był solidny. W drugim, niestety, wrócił błąd - był spóźniony i zbyt agresywny. Trzeba powiedzieć, że jesteśmy jeszcze daleko od tego, czego życzymy sobie sami i czego chcieliby kibice. Musimy się z tym pogodzić, a proszę mi wierzyć - nie jest to łatwe
– zapewnił Stoch.
Wąsek był bardzo zadowolony ze swojego występu, który indywidualnie zapewniłby miejsce w okolicach czołowej ''dziesiątki''.
– Wreszcie była bardzo dobra energia! No i tym bardziej się cieszę, bo wygląda na to, że pojawił się automatyzm. Bez tego elementu podczas skoku zawsze jest zbyt dużo myślenia. Efekt? Coś się zawsze zawali
– podkreślił zawodnik.
Kubacki: ,,Niestety zbyt myślałem o jednym elemencie skoku''
Radości nie krył także Zniszczoł.
– Moje skoki, począwszy od próbnego po drugi konkursowy, były na niemal pełnym luzie. Wreszcie bez napięcia i takiego ''chcenia''. Naprawdę się cieszę, bo dzisiejszy dzień dodał mi pewności, że forma idzie w górę.
Nie do końca zadowolony ze swojego występu był natomiast kończący Kubacki.
– Niestety zbyt myślałem o jednym elemencie skoku i ewidentnie zepsułem drugi. To jest oczywiście do poprawienia, ale szkoda, że tak wyszło właśnie w tym konkursie.
W niedzielę w konkursie indywidualnym na Wielkiej Krokwi, oprócz Kubackiego, Stocha, Wąska i Zniszczoła, wystąpią Piotr Żyła, Maciej Kot, Klemens Murańka i Andrzej Stękała. Początek rywalizacji o godzinie 16.
(PAP)
