Śląsk – King: Pierwszy finał dla szczecinian. Pełna hala nie pomogła WKS-owi (ZDJĘCIA)

Dawid Foltyniewicz
Koszykarze Śląska Wrocław w pierwszym finale Energa Basket Ligi przegrali w Hali Stulecia z Kingiem Szczecin 78:89. Piątkowy mecz oglądał komplet blisko 6 tys. kibiców. Drugi finał w niedzielę o godz. 20:00. Rywalizacja o mistrzostwo Polski trwa do czterech zwycięstw.

Ani podczas styczniowej „świętej wojny” z Anwilem Włocławek, ani w trakcie któregokolwiek meczu EuroCupu, nie było tak głośnego dopingu jak w pierwszym finale Energa Basket Ligi. Piątkowe spotkanie oglądał na trybunach Hali Stulecia komplet blisko 6 tys. kibiców. – Ich wsparcie jest potrzebne zwłaszcza w play-offach, gdy każdy mecz jest trochę jak bitwa. Nie możesz co kilka dni walczyć, będąc skoncentrowanym przez 40 minut w stu procentach. Właśnie wtedy potrzebujesz kogoś, kto da ci pozytywnego kopa – powiedział w rozmowie z nami trener WKS-u Ertuğrul Erdoğan.

Wsparcie kibiców było „Trójkolorowym” potrzebne tym bardziej, ponieważ King od pierwszych minut narzucił twarde warunki gry. Pierwsza kwarta miała na wskroś wyrównany przebieg. Na jej zakończenie celnym rzutem za trzy popisał się Łukasz Kolenda, który wyprowadził Śląsk na prowadzenie 19:16.

W drugiej „ćwiartce” WKS miał pod swoim koszem potężną dziurę. Przyjezdni co chwilę zdobywali punkty z bliskiej odległości. Gdy zrobiło się 33:25 dla szczecinian, Erdoğan poprosił o przerwę. Ta na niewiele się zdała. Podopieczni Arkadiusza Miłoszewskiego regularnie powiększali swój dorobek, czego nie można powiedzieć o koszykarzach Śląska, którzy wręcz „pomagali” przeciwnikom, kilkukrotnie podając piłkę wprost w ich ręce. Do przerwy mistrzowie Polski przegrywali 34:45. Trudne wejście w finałową rywalizację.

Początek drugiej połowy nie ułożył się po myśli Śląska. Wrocławianie zaliczyli dwie straty, które zakończyły się wsadami Phila Fayne'a i Zaca Cuthbertsona. W końcu gospodarzom udało się odrobić część strat, a po celnych „trójkach” D.J.-a Mitchella i Łukasza Kolendy wrócił do walki o zwycięstwo. Seria trzech celnych rzutów za trzy Kinga sprawiła jednak, że przyjezdni znów znajdowali się na wysokim prowadzeniu (68:53). WKS odpowiedział w najlepszy możliwy sposób – serią 9:0. Niestety dla Śląska ostatnie słowo w trzeciej kwarcie należało do szczecińskiej drużyny, która przed ostatnią kwartą prowadziła 73:62.

W ostatnich minutach przewaga Kinga – zamiast topnieć – rosła. Piłka po rzutach WKS-u z dystansu odbijała się od kosza i trafiała w ręce gości. I choć „Trójkolorowym” nie można odmówić walki do ostatnich minut, finalnie musieli uznać wyższość ekipy ze Szczecina.

Pierwszy finał Energa Basket Ligi padł łupem Kinga, który wygrał 89:78. Przyjezdnych do wygranej poprowadził duet Tony Meier (24 punkty) i George Hamilton (16). Najskuteczniejszym graczem Śląska był z kolei Justin Bibbs (19).

Drugi finał w niedzielę w Hali Stulecia (godz. 20:00, Polsat Sport). Rywalizacja o złoto trwa do czterech zwycięstw.

– Druga kwarta pozwoliła Kingowi utrzymać tę przewagę w dalszych fragmentach meczu. Myślę, że dzisiaj nie graliśmy tego, co zawsze. Po naszej stronie było dużo nietrafionych rzutów spod kosza – powiedział po meczu Łukasz Kolenda.

– Przyczyny naszej porażki to niewystarczająca liczba zbiórek i zbyt „miękka” gra. Musimy przeanalizować te błędy i wrócić mocniejsi na drugi finał w niedzielę – skwitował pierwszy finał trener Śląska, Ertuğrul Erdoğan.

WKS Śląsk Wrocław – King Szczecin 78:89 (19:16, 15:29, 28:28, 15:13)
Śląsk: Bibbs 19, Martin 16, Kolenda 12, Nizioł 9, Parachouski 6, Ramljak 6, Dziewa 5, Mitchell 3, Gołębiowski 2 Pušica 0.
King: Meier 24, Hamilton 16, Brown 13, Borowski 10, Mazurczak 9, Cuthbertson 9, Fayne 6, Kostrzewski 2, Matczak 0, Żmudzki 0.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Śląsk – King: Pierwszy finał dla szczecinian. Pełna hala nie pomogła WKS-owi (ZDJĘCIA) - Gazeta Wrocławska

Wróć na i.pl Portal i.pl