Jednak prokurator Harasimiuk deklaruje, że w śledztwie analizowane będą wszystkie informacje, które w kontekście śmierci Pawła Chruszcza pojawiają się w debacie publicznej w tym w mediach.
Jedną z takich spraw radny chciał zainteresować Macieja Wąsika, ministra w kancelarii premiera, jednego z najbliższych współpracowników koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego. - Byliśmy umówieni na spotkanie w czasie posiedzenia Sejmu - potwierdza minister Wąsik w rozmowie z „Gazetą Wrocławską”. Chodzi o posiedzenie, które zaczęło się we wtorek.
Radny chciał zainteresować ministra od służb okolicznościami przejęcia przedszkola w Głogowie przez prywatnego przedsiębiorcę, prowadzącego przedszkole w innej miejscowości. Maciejowi Wąsikowi Paweł Chruszcz przekazał, że w prywatne ręce oddano nieruchomość za 940 tysięcy złotych rozłożone na pięć lat.
- Rozmawiałem z Pawłem Chruszczem o spotkaniu, zapytałem czy to może poczekać do posiedzenia Sejmu i tak byliśmy umówieni - powiedział nam Maciej Wąsik.
Historia z przedszkolem i fakt, że radny Chruszcz się nią interesował nie jest żadną nowością. Pisały o tym lokalne media. Paweł Chruszcz poruszał nawet tę kwestię na posiedzeniu Rady Miejskiej, a prezydent Głogowa poczuł się dotknięty sugestiami, że doszło do nieprawidłowości. I to na tyle poważnie, że złożył zawiadomienie o przestępstwie w prokuraturze. Miało ono polegać na znieważeniu prezydenta.
W tej sprawie postępowanie sprawdzające prowadzi głogowska prokuratura i nie podjęła póki co decyzji czy śledztwo należy wszcząć czy nie.
Po śmierci Pawła Chruszcza prezydent Głogowa Rafael Rokaszewicz wydał oświadczenie. „Z całą stanowczością zaprzeczam wszelkim pseudoopiniom i pomówieniom o rzekomej aferze w Urzędzie Miejskim. W bezwzględny i niesprawiedliwy sposób osądzano mnie i moje otoczenie. Niestety, bezkompromisowo, bezwzględnie, bezrefleksyjnie i z ogromną nienawiścią wykorzystano tę tragedię do brudnej walki politycznej, zaciekle atakując także moich bliskich i współpracowników” - napisał między innymi.
Jak zmarł Paweł Chruszcz? Przez dwa dni był poszukiwany, bo zniknął i ślad po nim zaginął. Zaczęły się poszukiwania. Uczestniczyli w nich strażacy a także kibice Chrobrego Głogów - klubu piłkarskiego, z którym przez lata związany był radny.
Jego zwłoki odkryto 31 maja, około godz. 13. w lesie w koło Droglowic w gminie Pęcław. Radny mówił znajomym, że jedzie w tamte okolice na ryby. Ciało znaleziono wiszące na słupie energetycznym. Bezpośrednią przyczyną zgonu było uduszenie - podaje oficjalnie prokuratura. Nie znaleziono żadnych śladów, które wprost wskazywałyby na morderstwo. Chociaż wcale nie oznacza to, że prokuratura z góry zakłada, że nikt do śmierci radnego się nie przyczynił.