Holenderski kolarz-amator zasłabł na podjeździe Taaienberg, na początku trasy.
– Pomimo szybkiej pomocy i wysiłków reanimacyjnych zmarł z powodu niewydolności serca
– oświadczył Gert van Goolen, rzecznik prasowy zawodów "We Ride Flanders".
Drugą ofiarę, narodowości francuskiej, trzeba było reanimować na podjeździe Old Kwaremont w Kluisbergen. Mężczyzna został ewakuowany helikopterem, ale zmarł w szpitalu.
„Organizacja i zaangażowane służby ratunkowe składają kondolencje rodzinom i przyjaciołom osób poszkodowanych i życzą im wiele odwagi”
– oświadczyli organizatorzy wyścigu.
Po tych wydarzeniach trasa wyścigu została zmieniona.
Trzeci uczestnik wyścigu również musiał zostać przewieziony do szpitala po incydencie na Eikenbergu, którego okoliczności nie są jeszcze jasne.
Amatorski wyścig Ronde van Vlaanderen liczący 229 kilometrów i łączący Brugię z Oudenaarde przyciągnął w sobotę około 15 tysięcy rowerzystów, z czego 10 tysięcy, według agencji prasowej Belga, stanowili cudzoziemcy, głównie z Holandii, Francji, Wielkiej Brytanii i Niemiec.(PAP)
