Śmierć dwóch mężczyzn we wrocławskiej izbie wytrzeźwień. Znamy wyniki sekcji zwłok

27 grudnia 2021 roku na terenie WROPON, jeszcze przed przyjęciem przez personel placówki, zmarł Jacek J. dowieziony przez patrol z Komisariatu Kolejowego na Dworcu Głównym PKP. Policjanci przywieźli go do izby wytrzeźwień z uwagi na jego stan upojenia alkoholowego. Z kolei 5 stycznia 2022 roku prokurator skierował na sekcję zwłoki mężczyzny Marka Z, który zmarł na parkingu WROPON, przywieziony przez funkcjonariuszy policji z Oddziału Prewencji Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu. Marek Z. został przywieziony z ulicy Daszyńskiego, gdzie znaleziono go śpiącego w wiacie śmietnikowej. On też znajdował się w stanie upojenia alkoholowego.

Pisaliśmy o tym tutaj:

"Z podjętych ustaleń wynika, że obaj mężczyźni byli bezdomni. Przeprowadzona sekcja zwłok nie ustaliła bezpośredniej przyczyny zgonu Jacka J., zlecono badania toksykologiczne, nie stwierdzono obrażeń i wykluczono przyczynienie się do zgonu osób trzecich. Z badań posekcyjnych zwłok Marka Z. wynika, że nie stwierdzono śladów działania gwałtownego mogącego tłumaczyć przyczynę zgonu ani śladów wskazujących na udział osób trzecich. Stwierdzono obrażenia powstałe w wyniku resuscytacji, bladość narządów (cechę anemizacji), obrzęk płuc i mózgu – poinformowała Małgorzata Dziewońska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.

Do innej, tragicznej śmierci we wrocławskiej izbie wytrzeźwień, która wywołała lawinę zarzutów doszło latem ubiegłego roku. W sumie przed prokuratorem stanęło 9 osób, w tym policjanci i pracownicy ośrodka na Sokolniczej. 30 lipca 25-letni Dmytr Nikiforenko z Ukrainy został zatrzymany przez policję i przewieziony do izby gdzie zmarł. Prokuratura w Szczecinie wyjaśnia, jak doszło do zgonu mężczyzny, który miał być bity i duszony. Po tym, jak śmierć Ukraińca wyszła na jaw, policjanci twierdzili, że pijany mężczyzna był agresywny. Przeczą temu nagrania z kamer monitoringu z autobusu miejskiego i przystanku.

Wrocławski Ośrodek Pomocy Osobom Nietrzeźwym przy ulicy Sokolniczej nadzorowany jest władze miasta. W parterowym budynku jest 11 monitorowanych sal, w których znajduje się 58 łóżek. Nocleg kosztuje w nim 326 złotych.