Spartanie w Grand Prix 2022: Medal Janowskiego, triumfy Bewleya i zawód Woffindena

Dawid Foltyniewicz
Sławomir Kowalski
Brązowy medal Macieja Janowskiego to największy sukces żużlowców Betardu Sparty w Grand Prix 2022. Podsumowaliśmy występy wrocławian w tegorocznym cyklu.

Maciej Janowski
Kilka lat temu z okazji Nowego Roku życzyliśmy na naszych łamach Maciejowi Janowskiemu, aby przestał być pierwszym... w byciu czwartym. 31-latek od ponad dekady należy do ścisłej czołówki najlepszych żużlowców PGE Ekstraligi. W swojej kolekcji ma złote medale Drużynowych Mistrzostw Świata oraz Indywidualnych i Drużynowych Mistrzostw Polski. W cyklu Grand Prix czterokrotnie kończył sezon tuż za podium – najczęściej tracąc szanse na medal w drugiej połowie sezonu.

Tym razem to znakomita końcówka rozgrywek dała mu pierwszy w karierze medal Indywidualnych Mistrzostw Świata. Przed sobotnią Grand Prix Polski w Toruniu „Magic” musiał liczyć na słabsze występy czterech zawodników. Dzięki awansowi do finału Janowski wyprzedził w klasyfikacji Patryka Dudka, Roberta Lamberta, Daniela Bewleya i Fredrika Lindgrena. Półfinał na wagę brązu, w którym wrocławianin na dwóch ostatnich okrążeniach pokonał dwóch rywali, to bez wątpienia jeden z najlepszych i najważniejszych wyścigów w karierze Janowskiego. – Mam nadzieję, że to początek i rozpędzamy się po dalsze sukcesy. Już myślę, co by tu zrobić, żeby w przyszłości skończyć wyżej – stwierdził w rozmowie z Eurosportem. Trzymamy za słowo!

Daniel Bewley
Największa pozytywna niespodzianka sezonu 2022. Bewley w ciągu dwóch lat przeszedł drogę od wyśmiewanego pechowca (krótko po odzyskaniu skradzionego roweru zaliczył na nim upadek i złamał łopatkę) do poważnego kandydata do medalu Grand Prix. Ostatecznie zakończył rozgrywki na szóstej pozycji. 23-latek rozkręcał się z turnieju na turniej, a szczyt jego formy nastąpił w sierpniu. Brytyjczyk w odstępie dwóch tygodni wygrał zawody w Cardiff i we Wrocławiu.

Warto zaznaczyć, że Bewley imponuje nam nie tylko na torze. Po zwycięskich rundach zachowywał chłodną głową i podkreślał, że skupia się na utrzymanie dobrej dyspozycji. Bardzo słaby występ w Grand Prix Szwecji pogrzebał jego szanse na miejsce na podium. Bewley zebrał w ostatnich miesiącach cenne doświadczenie i bardzo prawdopodobne, że w sezonie 2023 ponownie zamiesza w stawce.

Tai Woffinden
„Tajski” zajął ósme miejsce w klasyfikacji końcowej, co nie daje mu statusu stałego uczestnika Grand Prix w przyszłym sezonie. Brytyjczyk musi czekać na decyzję włodarzy rozgrywek. Najprawdopodobniej otrzyma stałą „dziką kartę”. Brytyjczyk to jedna z najbardziej charyzmatycznych postaci w żużlowym światku i organizatorzy Grand Prix zapewne nie chcą pozwolić sobie na jego stratę.

Sezon 2022 był dla trzykrotnego indywidualnego mistrza świata najgorszym od lat. Woffinden w PGE Ekstralidze i cyklu Grand Prix prezentował bardzo nierówną formę. Za jego słabszą dyspozycją miały stać problemy sprzętowe. Brytyjczyk niedawno ogłosił, że zakończył współpracę z Jackiem Trojanowskim – menedżerem, który przez 14 lat był członkiem jego teamu, a teraz przeniósł się do boksu Bewleya. Pozostaje pytanie, czy „Tajski” bez swojej prawej ręki zdoła wrócić na szczyt.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl