Spektakularny wyczyn Projektu Warszawa. Takiego rozstrzygnięcia w Lidze Mistrzów nie było od niemal trzech lat!

Łukasz Konstanty
Wideo
od 7 lat
Od zwycięstwa 3:0 z belgijskim Greenyard Maaseik udział w tegorocznej Lidze Mistrzów rozpoczęli siatkarze Projektu Warszawa. Polski zespól zaimponował zwłaszcza w pierwszym secie, w którym pozwolił rywalom na zdobycie zaledwie dziewięciu punktów.

25:9 dla Projektu w pierwszym secie

Tak wysokie wygrane w partii mogą zdarzyć się w potyczkach dwóch zespołów, z których jeden należy do europejskiej czołówki, a drugi jest outsiderem. Gdy jednak mówimy o rywalizacji w Lidze Mistrzów, w której teoretycznie występują najsilniejsze kluby Europy, raczej trudno wyobrazić sobie podobne rozstrzygnięcie. A jednak zespół ze stolicy potrafił zwyciężyć różnicą aż szesnastu punktów!

O tak spektakularnym wyczynie zdecydowała nie tylko niezła skuteczność w ataku oraz przyzwoita zagrywka, ale przede wszystkim świetna postawa w bloku - aż dziewięciokrotnie tym elementem zatrzymywani byli goście. W kolejnych partiach Belgowie ugrali już więcej - odpowiednio siedemnaście i 21 oczek.

Wynik seta, w którym jeden zespół zdobywa jednocyfrową liczbę punktów, w Lidze Mistrzów należy do rzadkości, ale się zdarza. Poprzedni raz taka sytuacja miała miejsce w 2022 roku. Wówczas AS Cannes w domowym meczu fazy grupowej w drugiej partii również uzyskał ledwie dziewięć oczek w starciu z Itas Trentino (w lutym), a włoskiej ekipie najwyraźniej spodobał się taki wynik, bo powtórzyła go w ćwierćfinałowym, przegranym 2:3 starciu z Berlin Recycling Volleys. Co ciekawe drugie z wymienionych zdarzeń miało miejsce przy stanie 0:2. Był to więc niezwykle widowiskowy powrót do gry.

Śladami AZS Częstochowa

Jeśli chodzi o polskie kluby, zdarzało się, że rywal zdobył niewielką liczbę punktów (jak Toulouse w meczu z Jastrzębskim Węglem w 2017 roku - 10:25), była to jednak zawsze liczba dwucyfrowa. Poprzednie równie nieczęsto spotykane osiągnięcie naszej ekipy miało miejsce w lutym 2004 roku, a więc niespełna 21. lat temu. Wówczas to Pamapol AZS Częstochowa w pierwszym secie meczu fazy grupowej z SCC Berlin wygrał 25:8, a jakby tego było mało, w trzeciej partii przedstawiciel Niemiec ugrał zaledwie dwa oczka więcej. Co ciekawe dla AZS było to wówczas pierwsze i jedyne zwycięstwo.

W przeszłości zdarzyło się też, że to polska drużyna nie była w stanie uzyskać nawet dziesięciu oczek, po raz ostatni miało to miejsce jednak dawno temu, bo w grudniu 2011 roku - wtedy to ZAKSA Kędzierzyn-Koźle uległa u siebie Trentino, a w ostatniej partii doznała kompromitującej porażki różnicą szesnastu punktów.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Piękny wolej Casha ucieszył Stadion Śląski. Polska ukąsiła Mołdawię

Piękny wolej Casha ucieszył Stadion Śląski. Polska ukąsiła Mołdawię

Lewandowski pojawił się na ławce i szybko z niej zniknął. Dlaczego?

Lewandowski pojawił się na ławce i szybko z niej zniknął. Dlaczego?

Wróć na i.pl Portal i.pl