Przed Sądem Okręgowym w Warszawie trwa proces znanego polityka PO Sławomira Neumanna, a także Adama T., Agnieszki O. oraz Krzysztofa R. Akt oskarżenia w sprawie oszustw przy kontraktowaniu i realizacji usług medycznych z zakresu okulistyki w Mazowieckim Oddziale Wojewódzkim Narodowego Funduszu Zdrowia w latach 2012-2014 Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze, która prowadziła śledztwo, skierowała w 2020 r.
Na rozprawę 13 lipca nie stawił się żaden z oskarżonych w procesie. Zeznania składała za to, w charakterze świadka, była prezes NFZ Agnieszka Pachciarz.
Kim jest Agnieszka Pachciarz?
Pachciarz marcu 2012 została powołana na stanowisko podsekretarza stanu w Ministerstwie Zdrowia w rządzie Donalda Tuska. 27 czerwca tego samego roku objęła urząd prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia, zastępując Jacka Paszkiewicza. Na tym stanowisku urzędowała do grudnia 2013.
W styczniu 2015 została zastępcą prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka (z PO). Zrezygnowała z tej funkcji w sierpniu tego samego roku. W 2017 roku objęła funkcję dyrektora Wielkopolskiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia w Poznaniu.
Zwolnienie z NFZ związane ze sprawą kliniki S.?
- W czasie mojego urzędowania na stanowisku prezesa NFZ, oddziały wojewódzkie samodzielnie prowadziły postępowania kontrolne, a centrala była instancją odwoławczą. Zwyczajem było to, że dyrektorzy oddziałów informowali o sprawach dużej wagi. Na tej zasadzie, dyrekcja mazowieckiego oddziału poinformowała nas o sprawie kliniki okulistycznej S. (sąd zakazał podawania jej pełnej nazwy - przyp. red.), gdzie pobierane były dodatkowe opłaty. Dziwne w tej sprawie było to, że do NFZ wpłynęło bardzo dużo ankiet od pacjentów tej kliniki. Była to sytuacja niespotykana, bo przeważnie pacjenci albo nie odsyłają ankiet, albo przysyłają je niepełne, bo nie pamiętają szczegółów. Tu było inaczej. W mazowieckim NFZ toczyło się wówczas postępowanie kontrolne w sprawie tej kliniki. Były silne dowody na pobieranie dodatkowych opłat, dlatego nawet po odwołaniu się do centrali, utrzymano decyzję o wypowiedzeniu klinice umowy. Osobiście zaakceptowałam rekomendację z postępowania odwoławczego - mówiła przed sądem Agnieszka Pachciarz.
Prezes NFZ została odwołana z urzędu w grudniu 2013. Czy miało to związek z kliniką S.? - pytał sędzia. - Ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie. Ale pamiętam, że w ostatnim dniu mojej pracy, tuż przed wyjściem do domu, na skrzynkę mailową przyszło pismo z ministerstwa z wiadomością, że mimo iż została wypowiedziana umowa klinice S., należy im przedstawić nową umowę finansową. To moje subiektywne odczucie, ale łącze moje zwolnienie ze sprawą kliniki S. - dodała Agnieszka Pachciarz.
Czy Sławomir Neumann rozmawiał z panią na temat kliniki S.? - dopytywał sędzia. - Wielokrotnie - odpowiedziała była prezes NFZ. - Neumann uważał, że dopłaty od pacjentów to powszechne zjawisko. Ja takiej praktyki dopłat nie znałam. Uważałam, że jest to niezgodne z prawem - dodawała.
Neumann nie przyznaje się do winy
Sławomir Neumann w sądzie ostatnio był widziany... 20 grudnia ub. r. W złożonych wówczas wyjaśnieniach nie przyznał się do winy.
- Klinika S. składała do ministerstwa pisma, w których skarżyła się na działania NFZ. Te pisma były kierowane do Departamentu Ubezpieczeń Zdrowotnych, który odpowiadał za nadzór nad NFZ. W pewnym momencie miałem wrażenie, że pisma te wpływały już do ministerstwa co drugi dzień. Ale sprawa była dosyć prosta, dotyczyła niezachowania terminów. Nigdy nie przygotowywałem własnoręcznie żadnego pisma. Jedyną rzeczą, którą sam zrobiłem i podpisałem była kartka świąteczna. Każde pismo przygotowuje odpowiedni departament. Pracownicy doskonale wiedzą sami, co mają robić. Skarg na działania NFZ jest prawdopodobnie kilkadziesiąt rocznie. Na bieżąco rozpatrują je pracownicy departamentów. Ja nigdy żadnej sprawy nie polecałem przyspieszać, czy rozwiązywać - mówił.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
O co chodzi w sprawie?
Śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte na skutek zawiadomień o przestępstwie złożonych w 2013 r. przez Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia, Dyrektora Mazowieckiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ oraz pacjentów kliniki. Aktem oskarżenia objęci zostali między innymi Sławomir Neumann, ówczesny Sekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia oraz Adam T., ówczesny Dyrektor Mazowieckiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia.
Jak informowała Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze, stawiane im zarzuty dotyczą "przekroczenia uprawnień służbowych w celu osiągnięcia korzyści majątkowych w kwocie 13,5 mln zł przez warszawską klinikę medyczną". Aktem oskarżenia objęto również Krzysztofa R. i Agnieszkę O. – prezesa i wiceprezesa zarządu Kliniki S. Prokuratura zarzuciła im między innymi oszustwa na szkodę ponad 2000 pacjentów kliniki. Według prokuratury, kierowana przez nich lecznica miała nałożyć na pacjentów dodatkowe, sprzeczne z obowiązującymi przepisami dopłaty do zabiegów usunięcia zaćmy w łącznej kwocie blisko 2,5 mln zł.
"Przedstawiciele spółki informowali pacjentów, że soczewki proponowanej przez nich firmy wszczepiane w związku z zabiegiem usunięcia zaćmy nie są refundowane i należy za nie uiścić dodatkową opłatę 600 lub 1500 zł - w zależności do modelu. W rzeczywistości świadczenia te były w całości finansowane przez NFZ. Ponadto wbrew ich zapewnieniom, dodatkowo płatne soczewki nie miały właściwości, o jakich zapewniali, a ich średnia cena była faktycznie niższa od szacunkowej ceny soczewki ustalonej przez NFZ i Polskie Towarzystwo Okulistyczne dla zabiegu usunięcia zaćmy" - podała Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze.
dś